Mimo pewnych obaw, że sukces m-bankingu nie jest tak duży jak się spodziewano, większość banków obserwuje tę tendencję z satysfakcją. To właśnie ci młodzi ludzi będą bowiem wkrótce kluczowymi klientami banków. Szacuje się, że przychód banków z obsługi młodego pokolenia, których rodzice należeli do wyżu demograficznego, znacznie wzrośnie w ciągu najbliższych 10 lat i przekroczy ten generowany przez poprzednie pokolenie. Dlatego banki chcąc pozostać konkurencyjne, muszą starać się zaspokajać potrzeby przede wszystkim młodych, nowoczesnych klientów.
Dziewięć na dziesięć największych banków w USA ma swojej ofercie m-banking. Najchętniej korzystają z niego klienci Bank of America. Widać więc, że czynnikiem ułatwiającym klientom testowanie nowinek jest nie tylko technologia, ale przede wszystkim reputacja banku. Klienci muszą bowiem czuć, że ich dane przekazywane przez telefon są całkowicie bezpieczne. Firma Aite Group przewiduje, że do końca tego roku liczba użytkowników m-bankingu wzrośnie w USA do 8 milionów, podczas gdy pod koniec 2007 roku wynosiła zaledwie 1,7 mln. Jeśli jej tempo wzrostu rzeczywiście będzie tak wysokie, to do 2010 roku z m-bankingu korzystać będzie aż 35 milionów Amerykanów.
