„PKO BP ma ponad 5,5 mln kont tradycyjnych oraz 671 tys. internetowych Inteligo, czyli łącznie 6,2 mln rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych (ROR). Jak wynika z danych banków zebranych przez „Rz”, drugi jest Pekao, któremu (głównie w wyniku fuzji z częścią Banku BPH) przybyło ponad 900 tys. rachunków osobistych. Ma ich już ponad 3 mln.”, czytamy.
„Z kolei BPH zmniejszył swój stan posiadania w ciągu roku o ponad 900 tys. kont osobistych. Rok temu, przed podziałem, prowadził 1,4 mln kont, natomiast na koniec pierwszego kwartału 2008 r. – 446 tys. Natomiast gdyby uwzględnić tę część BPH, która została po podziale, i obliczyć dla niej proporcjonalnie liczbę rachunków osobistych, na koniec pierwszego kwartału ubiegłego roku byłoby to 420 tys. kont.”, pisze dziennik.
„Biorąc pod uwagę tzw. wzrost czysto organiczny, liczba prowadzonych rachunków klientów indywidualnych najbardziej zwiększyła się w internetowym mBanku (o ponad 261 tys.) oraz w Eurobanku (w którym przybyło w ciągu roku 257 tys. rachunków). Znaczny wzrost liczby rachunków (o ponad 100 tys.) odnotowały Millennium Bank, BZ WBK, ING Bank Śląski, Lukas Bank, a także lider – PKO BP. W niektórych przypadkach wzrost liczby kont jest bezpośrednio uzależniony od sprzedaży innych produktów, ponieważ np. Eurobank otwiera konta każdemu klientowi, który zaciąga kredyt w tym banku. Udział rachunków uznawanych za techniczne, czyli służących jedynie do obsługi kredytu lub w ogóle nieaktywnych, jest zróżnicowany, ale banki (z nielicznymi wyjątkami) nie podają takich danych.”, czytamy.
Dziś tylko 54 proc. Polaków posiada rachunek osobisty w banku. Spośród osób, które nie posiadają konta tylko 8 proc. planuje je wkrótce otworzyć. Dlatego w ostatnich miesiącach konkurencja w segmencie kont osobistych się zaostrza, a banki wprowadzają coraz bardziej atrakcyjne cenowo propozycje. Zdobycie nowych klientów staje się bowiem coraz trudniejsze.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.