„Banki mimo sezonu urlopowego nie zwalniają tempa i stosują coraz bardziej wyrafinowane metody przyciągania klientów. W lipcu i sierpniu bez większych problemów można zaciągnąć kredyt gotówkowy np. na zagraniczny urlop. Jego warunki są niejednokrotnie korzystniejsze niż w pozostałych porach roku.”, pisze dziennik.
„Jest o co walczyć. Polacy coraz chętniej zaciągają kredyty na zakup mebli, sprzętu AGD i RTV czy sfinansowanie wakacyjnego wypoczynku. Z szacunków „Rz” wynika, że nasze zadłużenie z tego tytułu wynosi już ok. 100 mld zł. Analitycy bankowi są z kolei zgodni, że przez najbliższe cztery lata wartość udzielanych kredytów konsumenckich będzie rosła w tempie nawet od 20 do 30 proc. To one będą motorem napędowym akcji kredytowej po wyhamowaniu dynamiki sprzedaży kredytów hipotecznych. Jak banki kuszą wakacyjnych klientów? Dominet Bank częściej niż zwykle organizuje w wakacje promocje Happy Day polegające na oferowaniu obniżonego oprocentowania kredytów gotówkowych.”, podaje gazeta.
„Eurobank prowadzi obecnie promocję pod hasłem „Wakacyjna wyprzedaż kredytów”. W tym czasie dla kredytów na kwotę od 500 zł do 6 tys. zł oprocentowanie nominalne zostało obniżone o jedną trzecią w stosunku do standardowej oferty i wynosi 10 proc. […]. Lukas Bank w sezonie oferuje kredyty ratalne przeznaczone na wycieczki wakacyjne. Razem z biurami podróży, w których na miejscu można podpisać umowę kredytową.”, informuje „Rz”.
Kredyt gotówkowy nie jest jedynym sposobem na sfinansowanie wakacyjnego wypoczynku. Alternatywnym wyjściem może być uruchomienie linii kredytowej w rachunku osobistym. Taka forma kredytu jest z reguły tańsza od standardowej pożyczki konsumpcyjnej. Dofinansować wyjazd można także za pomocą karty kredytowej.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.