„Większość ekonomistów przewiduje, że inflacja liczona rok do roku w lipcu wyniosła 4,7-4,8 proc. – Z kolei w sierpniu może ona wzrosnąć do poziomu nawet 5,2 proc. – mówi Marta Petka, ekonomistka z Raiffeisen Bank Polska. Jej zdaniem dopiero we wrześniu można spodziewać się pewnego wyhamowania wzrostu cen.”, czytamy.
„Na razie rosnąca inflacja ma bardzo poważny wpływ na stan naszych oszczędności. Bo chociaż nominalnie ilość pieniędzy klientów zdeponowana w bankach rośnie, to ich realna wartość maleje. A to dlatego, że za tę samą kwotę możemy dzisiaj kupić mniej niż jeszcze rok temu.”, zwraca uwagę gazeta.
„Wśród banków oferujących konta oszczędnościowe najwyższe oprocentowanie dla kwoty do 5 tys. zł daje dzisiaj Eurobank. Tam klient dostanie 6,06 proc. w skali roku, a odsetki będą co miesiąc kapitalizowane. Niewiele mniej, bo 6 proc. na rachunku oszczędnościowym oferuje klientom Polbank EFG […] Oprócz Eurobanku i Polbanku jeszcze kilka instytucji, np. rnBank, MultiBank, Toyota, czy BZ WBK, oferuje oprocentowanie kont w przedziale 5,5-5,75 proc. Jednak zdecydowana większość banków proponuje o wiele mniejsze oprocentowanie rachunków oszczędnościowych, które po uwzględnieniu inflacji nie dadzą klientowi żadnego zysku albo wręcz przyniosą stratę.”, pisze dziennik.
Konta oszczędnościowe stają się coraz popularniejszą alternatywą dla lokat terminowych. Ich podstawową zaletą jest możliwość wypłacania w dowolnym momencie zgromadzonych środków bez utraty odsetek. Należy jednak pamiętać, że zysk z lokat czy rachunków oszczędnościowych należy pomniejszyć o 19 proc. Tyle bowiem zabiera tzw. podatek Belki. Rzeczywisty zysk z depozytu objętego stawką 6 proc. wynosi więc około 4,86 proc.
Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.