„W okienku PKO BP można założyć lokatę roczną o oprocentowaniu zmiennym w wysokości 2,95 proc. albo kupić obligacje, na przykład dziesięcioletnie, od których odsetki w pierwszym roku wynoszą 7,25 proc. Różnica w oprocentowaniu jest bardzo duża. Formalności porównywalne. Jeśli nie chce się nam szukać oddziału banku oferującego lepsze warunki niż PKO BP, wybór obligacji powinien być dla nas decyzją oczywistą.”, pisze „Rzeczpospolita”.
„Nie należy zrażać się tym, że papiery skarbowe są np. dziesięcioletnie. Nie musimy trzymać ich tak długo. Jeśli będziemy potrzebować pieniędzy wcześniej, dowolną liczbę obligacji możemy „sprzedać” w PKO BP. Nie stracimy narosłych do tego czasu odsetek, natomiast bank pobierze prowizję za przedterminowy wykup; w przypadku obecnych emisji wynosi ona 1 zł od sztuki.”, czytamy dalej.
„W okienkach PKO BP oprócz dziesięciolatek kupuje się obligacje dwuletnie, trzyletnie i czteroletnie. Tylko dwulatki mają stałe oprocentowanie; w przypadku emisji z sierpnia tego roku wynosi ono 6,25 proc. rocznie. Po roku odsetki są dopisywane do kapitału (kapitalizowane). Oprocentowanie pozostałych papierów, czyli trzylatek, czterolatek i dziesięciolatek, jest zmienne, przy czym dla trzylatek ustala się je co pół roku, a dla czterolatek i dziesięciolatek co roku […].”, informuje dziennik.
Po serii podwyżek stóp procentowych część banków podwyższyła oprocentowanie lokat. Niestety największe instytucje, takie jak Pekao SA czy PKO BP, wciąż nie oferują klientom atrakcyjnych depozytów. W czołówce banków oferujących najwyżej oprocentowane depozyty znajdują się AIG Bank, Eurobank, GETIN Bank, Dominet Bank, Polbank, mBank i Banku Millennium.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w dodatku „Moje Pieniądze”.