Amerykańska rodzina wywalczyła ponad 1 mln dolarów zadośćuczynienia od banku, który nękał ich nieprzyjemnymi telefonami przypominającymi o spłacie długu.
Banki i ubezpieczyciele potrafią wykonywać setki połączeń by skusić klientów do nabycia nowej usługi lub przypomnieć o spłacie kredytu. Okazuje się, że najlepiej o tym wiedzą klienci Bank of America, którzy potrafią otrzymywać kilka tysięcy takich połączeń w ciągu roku – informuje ABC News.
Bank of America ukarany
Rodzina mieszkająca na Florydzie, od 2009 roku była atakowana przez swój bank nagranymi wiadomościami telefonicznymi o rzekomym zaleganiu ze spłatą długu. Było to spowodowane przejściowymi trudnościami z opłaceniem rat kredytu hipotecznego. Po 700 telefonach i listach z pogróżkami, małżeństwo postanowiło ukrócić te praktyki i złożyło pozew do sądu. Bank of America przegrał i został zobowiązany do wypłaty 1 051 000 dolarów zadośćuczynienia na pokrycie kosztów procesu.
Źródło: thetaXstock
– Gdybym zrobił to co robił Bank of America, prawdopodobnie już bym siedział za kratkami – powiedział w rozmowie z CBS News poszkodowany. Jego prawnik określił wygraną w sporze sądowym jako zwycięstwo wszystkich amerykańskich klientów. – Czas w końcu skończyć z tymi automatycznymi oprawcami – dodaje.
Automatyczne telefony od banku w USA to standard
Nie jest to pierwsza tego typu sprawa związana z automatycznymi, powtarzającymi się nawet 5 razy dziennie telefonami od Bank America. Inna amerykańska nastolatka była ciągle nękana nieprzyjemnymi telefonami zarzucającymi jej zaleganie z długiem. Jak się jednak okazało, , uprzednio nagrane komunikaty dotyczyły zupełnie innej osoby. Bank of America tłumaczy się z takich przypadków sugerując klientom, że to dla ich dobra. Dzięki takim wiadomościom udaje im się przestrzegać klientów przed postępowaniem egzekucyjnym w przypadku niespłacania wierzytelności.
Łaskawość banku wydaje się być wątpliwa. Same telefony reklamowe potrafią doprowadzić klientów banków do irytacji, a co dopiero nietrafione zarzuty o zaleganie z opłacaniem rat kredytu.
Zobacz też: Czy bank powinien udostępnić klientowi nagranie z infolinii?
Mateusz Gawin
