„Zmniejszyło się finansowanie firm przez banki, to dla miejskich i gminnych kas płynie strumień kredytów – w ciągu roku wartość udzielonych samorządom pożyczek wzrosła o ponad 40 proc. – Z jednej strony zmalał popyt inwestycyjny korporacji, a z drugiej samorządy bardzo dużo inwestują – mówi Marcin Grabiszewski, dyrektor Biura Sektora Publicznego w Citibanku Handlowym.” informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Oprócz mniejszych wymogów kapitałowych niebagatelne znaczenie ma także fakt, że marże kredytowe w przypadku samorządów wzrosły kilkakrotnie wskutek kryzysu, w ślad za rosnącym kosztem pieniądza na rynku międzybankowym. Przed kryzysem marże kredytowe oscylowały wokół kilkudziesięciu punktów bazowych, latem zeszłego roku wzrosły do ponad 200 punktów bazowych, a w niektórych przypadkach przekroczyły nawet 300 punktów.” donosi dziennik.
„Choć bankowcy twierdzą, że trudno mówić o jakimś nagłym zwrocie ku samorządom, to jednak wiele instytucji wzmogło aktywność, np. przy ubieganiu się o finansowanie miast. Na przykład w listopadowym przetargu na kredyt o wartości prawie 40 mln zł dla Poznania wzięło udział sześć banków, co nie zdarza się zbyt często. Marże wahały się od 1,09 proc. do 1,40 proc. Różnica w cenie kredytu między ofertą najniższą a najwyższą to prawie 700 tys. zł.” czytamy.
Banki przed kryzysem często lekkomyślnie pożyczały pieniądze. Teraz przyszli dłużnicy są dużo dokładniej sprawdzani przez instytucje finansowe. Banki coraz chętniej rywalizują o kredyty dla samorządów także z tego względu, że ryzyko jest dużo mniejsze niż w przypadku firm.
Więcej w artykule Mirosława Kuka „Banki coraz mocniej walczą o kredyty dla samorządów” w Dzienniku Gazecie Prawnej”.