Po ubiegłotygodniowej obniżce stóp procentowych spada oprocentowanie dostępnych w bankach lokat i kont oszczędnościowych. Tylko od dnia ogłoszenia decyzji przez Radę Polityki Pieniężnej do dziś co najmniej 18 banków dokonało zmian w tabelach oprocentowania oferowanych produktów oszczędnościowych. W każdym z przypadków dotyczyły one obniżek oprocentowania proponowanych lokat i kont.
W minioną środę Rada Polityki Pieniężnej poinformowała o obniżce stóp procentowych NBP o 50 punktów bazowych. Decyzja ta była zaskoczeniem, ponieważ nie spodziewano się aż tak dużego cięcia stóp. Z falą obniżek stóp procentowych mamy do czynienia od listopada ubiegłego roku, jednak do tej pory cięcia wynosiły 25 punktów bazowych. Decyzje Rady Polityki Pieniężnej przekładają się na wysokość oprocentowania dostępnych w bankach bezpiecznych produktów oszczędnościowych, do jakich należą lokaty i konta oszczędnościowe.
Wiele banków już od listopada, w ślad za zmianami stóp, tnie oprocentowanie proponowanych depozytów. Tylko po ostatniej decyzji RPP na kolejne, mniejsze lub większe, redukcje stawek zdecydowało się co najmniej 18 banków. Należą do nich między innymi: Alior Bank, Bank Millennium, BGŻOptima, BOŚ Bank, Credit Agricole, Deutsche Bank, Euro Bank, FM Bank, INVEST-BANK, Multi Bank, mBank, Nordea Bank, Polski Bank Przedsiębiorczości, PKO Bank Polski czy Santander Consumer Bank.
Coraz trudniej o dobrą lokatą
O ile jeszcze jesienią ubiegłego roku oszczędzający na lokatach mogli liczyć na stawki sięgające 7%, obecnie znalezienie takiego produktu stanowi nie lada wyzwanie. Jeżeli pojawiają się lokaty ze stawką 6% lub nieco powyżej tej granicy, są to zazwyczaj produkty na bardzo krótkie terminy – od jednego dnia do maksymalnie 3 miesięcy. Zwykle są to również oferty specjalne, adresowane do wąskiego grona klientów, którzy spełnią określone przez bank warunki. Najczęściej dotyczą one założenia w danym banku konta osobistego i przelewania na nie w każdym miesiącu określonej kwoty.
Zdarzają się też oferty lokat z oprocentowaniem powyżej 6%, jednak ze zmiennym oprocentowaniem. Trzeba mieć jednak na uwadze, że w takich przypadkach bank może obniżyć oprocentowanie lokaty w trakcie trwania umowy i klient nie może mieć pewności, że obecnie oferowana stawka będzie obowiązywać do końca okresu lokowania.
Oszczędzającym pozostaje ryzykować lub czekać
Realne zyski z bankowych lokat ratować może jednak spadek wskaźnika inflacji. Mimo obniżek nominalnego oprocentowania depozytów, utrzymanie niskiego poziomu inflacji może pomóc oszczędzającym w efekcie uzyskać realnie podobne zyski do tych, jakie obowiązywały, kiedy oprocentowanie lokat było wyższe przy jednoczesnym wyższym wskaźniku inflacji.
Kogo taka argumentacja nie przekonuje i chciałby widzieć wyższe oprocentowanie dla swoich oszczędności, ma możliwość szukania alternatywy w postaci inwestycji na giełdzie czy w fundusze inwestycyjne. Taka forma lokowania oszczędności wymaga jednak zaakceptowania większego ryzyka. Tym, którzy stawiają przede wszystkim na bezpieczeństwo środków pozostaje trzymanie oszczędności w bankach lub na obligacjach i oczekiwanie, aż obecna sytuacja się odmieni.
Można również liczyć na to, że części banków będzie zależało na utrzymaniu nieco wyższych stawek niż konkurencja. W efekcie oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych będą obniżały wolniej. I w ich przypadku możemy wypatrywać przejściowych promocji. Polowanie na takie „wisienki” wymaga jednak ciągłego obserwowania i porównywania bankowych ofert.