Wojna banków na konta osobiste przynosi widoczne efekty. Instytucje, które aktywnie włączyły się do rywalizacji, odnotowały znaczący wzrost liczby zakładanych rachunków osobistych. W ciągu pierwszego kwartału najwięcej rachunków przybyło w mBanku, BZWBK, Eurobanku i ING Banku Śląskim.
Na koniec pierwszego kwartału br. banki uniwersalne prowadziły blisko 22 miliony rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych (ROR) – wynika z danych zebranych przez Bankier.pl. To o 262 tys. więcej niż na koniec 2009 r. i o 1,5 mln więcej niż rok wcześniej. Wraz z bankami spółdzielczymi i SKOK-ami liczba ROR prowadzonych przez instytucje finansowe przekracza już 24 mln. W ciągu ostatniego roku najwięcej kont przybyło w Eurobanku (325 tys.), mBanku (244 tys.), Alior Banku (208 tys.), ING Banku Śląskim (175 tys.) i BZWBK (160 tys.). Najwięcej kont zamknęły natomiast Bank Millennium (217 tys.) i PKO BP (94 tys.). Kont osobistych przybywa w instytucjach, które aktywnie zabiegają o nowych klientów. Pewien wyjątek w tym gronie stanowi Eurobank, który dokłada bezpłatne RORy do innych produktów, które oferuje: kredytów i depozytów.
Wojna na konta osobiste to po części efekt kryzysu finansowego i problemów banków ze złymi długami. Bankom zależy dziś przede wszystkim na sprawdzonych klientach, a rachunek osobisty stanowi swojego rodzaju odzwierciedlenie kondycji finansowej jego posiadacza. Bank może w ten sposób monitorować sytuację i proponować nowe produkty – od kredytów po depozyty. Jest także swojego rodzaju wędką, na którą można złowić klienta rokującego perspektywy szerszej współpracy. Dlatego wiele banków kusi dziś dodatkowymi profitami za założenie konta. Coraz więcej instytucji premiuje też klientów, którzy przelewają na konto swoją pensję i aktywnie korzystają z kart płatniczych. Bankom przestało już zależeć na sztucznym zwiększaniu liczby kont osobistych. Widać to chociażby po tym, że niektóre banki już od miesięcy czyszczą statystyki z nieużywanych rachunków.
Choć prawdziwa wojna na konta rozpoczęła się dopiero kilka tygodni temu, to jej pierwsze symptomy były widoczne już w połowie ubiegłego roku. Wówczas pojawiły się pierwsze kampanie reklamowe, a banki zaczęły modyfikować swoje oferty. Nie bez znaczenia na większą aktywność banków w rywalizacji o klientów, było także wprowadzenie rekomendacji ułatwiającej przenoszenie rachunków między bankami. Tylko w ciągu pierwszego kwartału tego roku niektóre instytucje otworzyły po kilkadziesiąt tysięcy nowych kont. Najwięcej rachunków przybyło w tym czasie w mBanku (65 tys.), Eurobanku (60 tys.), BZWBK (51 tys.), ING Banku Śląskim (47 tys.), Kredyt Banku (36 tys.), Alior Banku (34 tys.) i Polbanku EFG (31 tys.).
Banki kuszą promocjami
Banki w celu pozyskiwania nowych klientów sięgnęły do arsenału sprawdzonych rozwiązań. Bank Zachodni WBK płaci klientom 100 zł, jeśli zdecydują się otworzyć Konto Wydajesz i Zarabiasz. Płaci skutecznie, bo od momentu rozpoczęcia promocji sprzedaż rachunków przekroczyła 2,5 tys. dziennie. Na odpowiedź konkurencji nie trzeba było jednak długo czekać. Alior Bank ruszył z podobną ofertą, ale podwyższył stawkę. Każdy klient za uruchomienie konta osobistego dostanie 200 zł, wypłacane w czterech ratach po 50 zł co miesiąc. Dodatkowo za każdą zwerbowaną osobę może otrzymać kolejne 50 zł (łącznie 400 zł). Jak podaje bank, dotychczas w akcji wzięło udział już 5 tys. klientów.
Banki stosują też inne formy promocji. Deutsche Bank PBC wprowadził specjalne warunki dla osób, które otworzą w nim dowolne konto osobiste lub oszczędnościowe. Bank wpłaci pierwszą składkę miesięczną na produkt inwestycyjno-ubezpieczeniowy „db Inwestuj w Przyszłość – Aktywne oszczędzanie” w wysokości od 150 zł do nawet 760 zł. Wysokość stawki zależy od tego, jaką kwotą klient zamierza zasilać polisę co miesiąc. Meritum Bank zdecydował się natomiast przedłużyć rozpoczętą w styczniu promocję i dopłaca do zysku z lokaty 10 proc., jeśli klient zdecyduje się założyć przy okazji konto. Open Finance proponuje klientom otwierającym ROR nawigację samochodową firmy Manta.
Bezpłatne ROR-y i bankomaty za darmo
Ważnym wydarzeniem, które wpłynęło na poprawę warunków cenowych posiadaczy niektórych ROR-ów było zmniejszenie tzw. opłaty bankomatowej pobieranej przez MasterCard i Visę. Dzięki tej decyzji, klika instytucji udostępniło swoim klientom wszystkie bankomaty w kraju bez prowizji. Pierwszy ruch wykonał mBank, który wprowadził opłatę abonamentową w wysokości 5 zł na wszystkie maszyny w kraju. Podobny mechanizm wykorzystał także bank BGŻ (abonament w wysokości od 2 do 4 zł w zależności od konta). ING Bank dał dostęp do wszystkich bankomatów posiadaczom konta Direct, a BZWBK paniom posiadającym kartę Visa na Obcasach. Z początkiem maja ofertę rachunków osobistych zmodyfikował Allianz Bank. Do grona klientów mogących korzystać ze wszystkich maszyn w kraju bez prowizji dołączyli posiadacze konta Optimum. Allianz Bank wprowadził ponadto nowy, bezpłatny pakiet WWW.
Zmian w ofercie dokonał także internetowy bank Inteligo należący do PKO BP. Zdecydował się znieść opłatę za przelewy zewnętrzne oraz dokonał kosmetycznych poprawek w tabeli opłat i prowizji. Przedstawiciele tego banku zapowiedzieli jednak, że to dopiero początek zmian, bo Inteligo stanie się największym bankiem internetowym w kraju. Inteligo chce kusić klientów nowinkami technologicznymi. Do testów trafiły już telefony wyposażone w technologię NFC umożliwiające dokonywanie płatności zbliżeniowych. Na technologię zbliżeniową stawiają zresztą także inne banki. Kilka dni temu Bank Millennium uruchomił nowe, bezpłatne Konto Internetowe z kartą debetową wyposażoną w technologię PayPass.
Wojna na konta osobiste przyniosła szereg zmian w ofercie banków. Są to jednak zmiany korzystne z punktu widzenia klienta. Osoby, które płacą za dużo za obsługę swojego ROR-u, mogą już obecnie znaleźć nawet kilkanaście różnych bezpłatnych kont. Po danych za pierwszy kwartał wyraźnie widać, które banki aktywnie włączyły się w walkę o klienta. Wiele zmian w ofercie ROR pojawiło się jednak dopiero w ostatnich tygodniach. Dlatego prawdziwe efekty wojny na konta poznamy, gdy banki udostępnią dane na koniec półrocza.
Źródło: PR News