Klienci banków coraz częściej sięgają po smartfona jako narzędzie dostępu do usług finansowych. Można powiedzieć, że po wielu latach niezbyt udanych prób m-bankowość dojrzała do masowej popularności. W badaniu „Finansowy Barometr ING” przyjrzano się temu, jak z bankowości mobilnej korzystają konsumenci z 12 krajów.
Niedawno swoje szacunki dotyczące zasięgu bankowości mobilnej przedstawiła firma badawcza TNS. Według przeprowadzonych przez nią badań 12 procent Polaków korzysta z m-bankowości, a 5 procent płaci telefonem. ING zapytał respondentów o to, które funkcje używane są przez nich najczęściej i z których skorzystaliby najchętniej. Polacy deklarują, że z telefonu opłacaliby rachunki (35% wskazań) oraz sprawdzali saldo (31%). Chęć wykorzystania smartfona do regulowania bieżących zobowiązań wyróżnia nas spośród 12 badanych krajów – częściej tę funkcję wskazywali tylko Rumuni.
Przelewy z kanapy
Sama nazwa „bankowość mobilna” może sugerować, że po finansowe aplikacje sięgamy w biegu. Tymczasem najczęściej wskazywanym miejscem, w którym klienci korzystają ze smartfona, jest dom. Pod tym względem Polacy nie różnią się znacząco od pozostałych nacji. Wyróżnia nas natomiast skłonność do korzystania z m-bankowości na wakacjach (15% wskazań – najwięcej z badanych krajów) oraz w sklepach (16%). Możliwość szybkiego sprawdzenia salda w kolejce do kasy wykorzystywana jest przez Polaków częściej niż przez pozostałych przebadanych przez ING Europejczyków.
Dostęp do „banku w kieszeni” zmienia przyzwyczajenia klienteli. Mobilny użytkownik rzadziej zagląda do bankowości internetowej (48% wskazań wśród badanych polskich klientów m-bankowości), częściej sprawdza saldo (85%), czuje, że ma większą kontrolę nad dokonywanymi wydatkami (70%). Spora grupa przebadanych przez ING twierdzi także, że dzięki bankowości mobilnej więcej oszczędza.
Najważniejsza przeszkoda – brak telefonu
Wśród najczęściej wskazywanych przeszkód w użyciu bankowości mobilnej Polacy wymieniali brak odpowiedniego sprzętu (41% wskazań wśród osób nieużywających m-bankowości). W tym kontekście interesujące wydają się wyniki innych publikowanych ostatnio badań, według których wielu użytkowników smartfonów nie wie, jakie są możliwości posiadanego przez nich sprzętu (m.in. nie instaluje aplikacji i nie korzysta z internetu mobilnego). TNS oszacował, że zaawansowany telefon ma już 25% Polaków, ale tylko 8% deklaruje posiadanie smartfona.
Wśród barier rozwoju bankowości mobilnej nadal często przywoływana jest kwestia bezpieczeństwa. Respondenci „Finansowego Barometru ING” stosunkowo często wskazywali, że nie ufają mobilnym zabezpieczeniom (27% niekorzystających z m-bankowości). Z kolei dla 15 procent osób powstrzymujących się z korzystania z bankowości w telefonie zalety tej formy obsługi nie są wyraźnie widoczne – ich zdaniem m-bankowość nie oferuje nic ponad to, co daje bankowość internetowa i inne kanały kontaktu z bankiem.
