„Bankowi udało się przede wszystkim zaistnieć na rynku hipotecznym. Takich kredytów udzielił na 1,3 mld zł, co daje mu około 2,l – procentowy udział w rynku. – Naszą ambicją jest osiągnięcie do końca tego roku 3 proc. Aby tego dokonać, musimy utrzymać miesięczną sprzedaż kredytów hipotecznych na poziomie 150 mln zł – uważa Jacek Bartkiewicz. Podkreśla także duże zainteresowanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP) nową ofertą, m.in. kredytem Ekspres Linia czy AgroEkspres. Finansowanie tego sektora także pozytywnie wpłynęło na wynik.” – pisze gazeta.
„W tym roku BGŻ ma zamiar otworzyć nowe placówki. Sprawą otwartą jest, czy będzie to sieć własna, czy franczyzowa (…). Restrukturyzacja i inwestycje BGŻ w nowe przedsięwzięcia nie sprzyjają poprawie wskażników. Wskaźnik kosztów do dochodów C/I wynosi 90 proc. Wśród dużych banków jest najgorszy. W tym roku ma się poprawić o 10 pkt. proc. dzięki wzrostowi przychodów, przy zamrożeniu kosztów. Zwrot z kapitału ROE wynosi 7,2 proc., ma wzrosnąć o 0,6 pkt proc. I choć BGŻ ma wysoki, wynoszący 14,7 proc, współczynnik wypłacalności, na dywidendę akcjonariusze też nie mają co liczyć.” – czytamy.
– W tym roku kończymy restrukturyzację. W przyszłym będziemy gotowi stawiać czoło rynkowym wyzwaniom. Dywidendę zapłacimy z zysku za 2008 r. – obiecuje Jacek Bartkieiwcz.
Niewątpliwie jednym z największych sukcesów BGŻ w ubiegłym roku jest poprawienie pozycji na rynku kredytów mieszkaniowych. W 2006 r. bank udzielił kredytów mieszkaniowych o wartości 1, mld zł, wobec 373 mln zł rok wcześniej. Jest to blisko 260 proc. wzrost. Wzrosła także o ponad 20 proc., do 6,8 mld zł wartość portfela kredytów dla firm (zarówno tych dużych, jak i MSP oraz mikro). W ubiegłym roku bank zmienił swoje logo i organizację placówek. Ponadto utworzył pięć regionalnych centrów korporacyjnych w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu.
Więcej w dzisiejszym „Pulsie Biznesu”.