Ograniczenie biurokracji, liczby regulacji, z którymi na co dzień mają do czynienia przedsiębiorcy, a także uporządkowanie przepisów prawnych doprowadziłby do zwiększenia wzrostu gospodarczego – twierdzą uczestnicy debaty „Deregulacja w biznesie – jak wesprzeć polską przedsiębiorczość?”, zorganizowanej przez Polski Bank Przedsiębiorczości i Instytut Nauk Ekonomicznych PAN.
– W 2001 roku Indeks Wolności Gospodarczej w Polsce był niski i w ciągu 10 lat jeszcze się pogorszył – mówi Cezary Wójcik, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. – Potrzebne są zmiany, żeby firmy mogły się rozwijać.
Uczestnicy debaty wskazali, że największym problemem dla przedsiębiorców jest system prawny i sądownictwo. – Działania sądów, biegłych sądowych paraliżują przedsiębiorców – twierdzi Maciej Radziwiłł, prezes zarządu Trakcji Polskiej. Zgadza się z nim Andrzej Blikle, przewodniczący rady nadzorczej spółki A.Blikle, który podkreśla, że średnia długość rozstrzygania sporu sądowego w Polsce wynosi 880 dni. Jego zdaniem w tym czasie można doprowadzić firmę do bankructwa. – Spór sądowy powinien trwać najdłużej rok – mówi Andrzej Blikle.
Wojciech Warski, ekspert BCC i prezes zarządu Softex Data oprócz braku kompleksowej ochrony prawnej, jako jedną z najważniejszych przeszkód w prowadzeniu biznesu, wymienia nadmierną biurokrację przy realizowaniu inwestycji oraz brak wsparcia państwa dla przedsiębiorstw, które planują zagraniczną ekspansję.
– Rząd chwali się ustawami deregulacyjnymi, które są dla nas bardzo ważne. Jednak w tym samym czasie tworzy ustawy, które nakładają na przedsiębiorców dodatkowe koncesje, licencje, ograniczenia. Jaki to ma sens – pyta Wojciech Warski. – Podobnie jest ze stworzeniem tzw. jednego okienka dla firm. Dla nas ważna jest również liczba urzędów, do które jesteśmy zmuszeni odwiedzać w trakcie prowadzenia firmy.
Źródło: Polski Bank Przedsiębiorczości