„Po raz pierwszy od kilku lat dynamiczny rozwój branży windykacyjnej został gwałtownie zahamowany. Zamiast wzrostu na poziomie 20 – 40 proc. jak dotąd, firmy odzyskujące długi zanotowały pogorszenie wyników o ponad jedną trzecią w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Przez pierwsze sześć miesięcy windykatorzy kupili lub przyjęli zlecenia o wartości 3,7 mld zł, podczas gdy w zeszłym roku -5,6 mld zł […].
– Coraz mniej kredytów trafia do windykacji. Polacy mają pieniądze na spłatę pożyczek bankowych. Podobna sytuacja jest w firmach telekomunikacyjnych – mówi Jarosław Długi, dyrektor departamentu sprzedaży we wrocławskiej firmie windykacyjnej i Centrum. Jego zdaniem poprawiła się sytuacja nie tylko klientów indywidualnych, ale także przedsiębiorstw […].” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Banki dysponują coraz bardziej zaawansowaną techniką, która umożliwia niezwykle dokładną ocenę zdolności kredytowej klienta. I nie udzielają kredytów osobom, które wcześniej chciały je oszukać” – mówi Wojciech Mikołajczyk, dyrektor Biura Windykacji i Outsourcingu w Banku BGŻ.
„Korzystają one m.in. z danych, które posiada Biuro Informacji Kredytowej. Przez sześć pierwszych miesięcy bieżącego roku banki kupiły 7 mln raportów o klientach. Biuro w swoim raporcie przesyła historię kredytową klienta. Bank może porównać, czy informacje wpisane we wniosku zgadzają się z tymi, które posiada biuro, a także, czy potencjalny klient regulował wcześniej swe zobowiązania w terminie. Jeśli danej osoby w BIK nie ma, zdarza się, że bank prosi o weryfikację danych z wniosku kredytowego firmę windykacyjną.” – informuje dziennik.
Od stycznia do końca lipca BIK wydało bankom 8,29 mln raportów kredytowych i monitorujących. Stanowi to 33,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2006 roku. Związek Banków Polskich spodziewa się, że BIK w 2007 r. udostępni ok. 14 mln raportów kredytowych. Biuro współpracuje z 44 bankami.
Więcej na temat w „Rzeczpospolitej”.