Kryzys na rynku nieruchomości, który był efektem zawirowań na rynkach finansowych, a później w całej gospodarce wydaje się być już za nami. Wraz z poprawiającą się koniunkturą, stopniowo rośnie również liczba nowych inwestycji, nie tylko mieszkaniowych. Można powiedzieć, że po okresie przestoju, jaki miał miejsce w 2009 i na początku ubiegłego roku, deweloperzy ruszyli do pracy pełną parą.
Przedsiębiorcy z branży mieszkaniowej prześcigają się w informacjach na temat kolejnych projektów oraz wysokości planowanej sprzedaży, która w wielu przypadkach ma w tym roku osiągnąć rekordowy poziom. Trzeba jednak zaznaczyć, że tak podkreślany pęd do budowy nowych mieszkań, ale także biur czy obiektów handlowych, przekłada się na większą rywalizację o grunty pod nowe inwestycje. W tym miejscu warto dodać, że podaż atrakcyjnych działek w największych miastach Polski nie zwiększa się, ale wręcz przeciwnie maleje. W takiej sytuacji coraz więcej firm decyduje się na niekonwencjonalne drogi zdobycia gruntu pod inwestycje.
Co ciekawe, jednym z takich źródeł pozyskania działek w atrakcyjnych lokalizacjach, może być ich kupno od Polskich Kolei Państwowych. Warto wspomnieć, że zgodnie z danymi PKP Nieruchomości, kolej jest właścicielem ponad 101 tysięcy działek, o powierzchni 106 tysięcy ha. Do tego należy również doliczyć ponad 40 tysięcy budynków, których łączna powierzchnia użytkowa przekracza, aż 6 mln mkw. Ponadto trzeba dodać, że jednym z głównych założeń trwających od wielu lat przekształceń polskiego kolejnictwa, jest sprzedaż niezwiązanego z podstawową działalnością i bardzo często niewykorzystywanego majątku. Za taki trzeba niewątpliwie uznać znaczną większość posiadanych przez nie nieruchomości.
W tym miejscu należy jednak podkreślić, że na olbrzymi majątek PKP składają się w dużej mierze nieruchomości w mniejszych miejscowościach. Najczęściej przedstawiają one niewielką wartości rynkową, gdyż ze względu na mały lokalny rynek budowa nowej inwestycji nawet na stosunkowo taniej działce, mogłaby być tam po prostu nieopłacalna. Dodatkowo sporą jego część stanowią grunty i budynki, które bądź to ze względu na swoje położenie blisko torów, bądź też przemysłowy charakter, nie mogą być wykorzystane pod zabudowę.
Niewątpliwie jednak część gruntów i budynków PKP, zwłaszcza tych zlokalizowanych w większych miastach i ich okolicach, może stanowić łakomy kąsek dla deweloperów. Takie nieruchomości mogą być wykorzystane, jeśli nie pod zabudowę wielorodzinną, to pod obiekty o charakterze biurowym, handlowym lub nawet magazynowym. Jednym z przykładów ofert takich gruntów, może być zabudowana działka o powierzchni 1,15 ha, przy ulicy Siedleckiego w Krakowie. Z kolei w stolicy Dolnego Śląska PKP ma do sprzedania nieruchomość o powierzchni 1,26 ha, położoną bezpośrednio przy obecnie przebudowywanym dworcu Wrocław Główny. Jeżeli chodzi o Warszawę, to należy wspomnieć o trwających negocjacjach między PKP, a deweloperem w sprawie przebudowy Dworca Zachodniego. Ta inwestycja ma ze sobą łączyć funkcjonalne rozwiązania dla pasażerów oraz nowoczesne obiekty komercyjne.
Źródło: Emmerson S.A.