Czwartkowa sesja na rynkach finansowych przebiegała pod dyktando byków. Nastroje inwestorów poprawiały się już od samego rana. Widoczne to było między innymi na rynku długu, gdzie jeszcze przed dzisiejszymi aukcjami papierów dłużnych można było obserwować spadek rentowności.
Stopy w Strefie Euro bez zmian
Tendencja ta utrzymała także po ogłoszeniu wyników. Rentowność zarówno hiszpańskich obligacji jak i włoskich bonów skarbowych wyraźnie spadły. Można zatem sadzić, że w końcu w rynek długu popłynęły pieniądze przyznane bankom w ramach 3-letnich operacji długoterminowych pożyczek. Poprawa sytuacji na rynku długu przełożyła się na polepszenie globalnego sentymentu. Dzięki temu główne europejskie indeksy przybrały mocny zielony kolor, a eurodolar oddalił się od poziomu 1,27. Ta sytuacja utrzymywała się aż do publikacji decyzji EBC ws. stóp procentowych. Pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie rozczarowało część inwestorów, którzy liczyli na małą niespodziankę. To przyhamowało temperament byków i zwróciło uwagę wszystkich na wystąpienie prezesa EBC. Mario Draghi w pierwszych części swojego wystąpienie nie powiedział jednak nic co mogło by przyczynić się do powrotu wzrostów. Wspomniał, że perspektywy gospodarcze nadal są wysoce niepewne, a ryzyko spowolnienia znaczące. Natomiast presja cenowa według banku powinna pozostać umiarkowana. Dopiero słowa o sukcesie 3-letnich pożyczek, które według szefa EBC miały istotny wkład w zapewnienie stabilności banków pobudziły byki do działania. Zniwelowało to efekt kiepskich danych zza oceanu, gdzie odnotowano wolniejszą od oczekiwań dynamikę sprzedaży detalicznej oraz wyższą liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Pod koniec sesji europejskiej kurs głównej pary walutowej znów mierzył się z poziomem 1,28. tym razem jednak siła byków wydawała się na tyle duża by moc przebić się na drugą stronę.
Złoty na nowych wsparciach
Dzisiejszy dobre nastroje panujące na rynkach globalnych mocno sprzyjały rodzimej walucie. Spadek awersji do ryzyka, do którego przyłożyły się dzisiejsze aukcje długu zarówno zagranicznego jak i polskiego sprawiły, że od pierwszych godzin sesji europejskiej ceny zagranicznych walut spadały. Kurs EUR/PLN po przełamaniu wsparcia na 4,46 szybko znalazł się w okolicy poziomu 4,43. Tam też ten nieoczekiwany i mocny ruch zatrzymał się. Wyhamowało go fakt zmniejszenia wzrostów na eurodolarze w połączeniu z gorszymi danymi zza oceanu. Ten stan szybko jednak został zlikwidowany i już po chwili kurs testował kolejne wsparcie na poziomie 4,42, które także nie postawiło większego oporu. W okolicy godziny 16:00 cena wspólnej waluty oscylowała zatem wokół poziomu 4,4130, czyli prawie 6 gr niżej niż na początku dzisiejszych notowań. Jednak złoty nie umacniał się dziś tylko wobec euro. W czasie czwartkowych notowań także solidnie spadała cena amerykańskiej waluty. Na początku handlu w Europie cena dolara kształtował się na poziomi 3,51 zł, pod koniec dnia oscylowała już wokół wartości 3,4450 zł.
Źródło: FMC Management