„Rodzice dają dzieciom pieniądze ale nie tłumaczą, jak nimi gospodarować. W efekcie oszczędza zaledwie 13 proc. najmłodszych obywateli.” informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Kieszonkowe dostaje większość polskich dzieci. Z najnowszego badania Maluchy 2009 wykonanego przez SMG/KRC wynika, że te najmłodsze – od 7. do 14. roku życia – otrzymują na swoje wydatki średnio około 10 zł miesięcznie. Kilkanaście procent dzieci otrzymuje dwa razy więcej. Ale rodzice w żaden sposób nie kontrolują, jak dzieci wydają te pieniądze. A najczęściej wydają je na jedzenie i rozrywkę. Tylko niewielka grupa odkłada na kolejne miesiące.” czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, głównym problemem rodziców jest brak konsekwencji we wręczaniu kieszonkowego, opiekuńczość a także nagradzanie w postaci dodatkowych pieniędzy za dobre oceny czy odpowiednie zachowanie. „Dorośli często zupełnie bezwiednie niszczą samodzielność dzieci tym, że dokładają im pieniędzy, gdy tylko skończy się kieszonkowe. Zdaniem ekonomisty prof. Witolda Orłowskiego wszystkie te błędy to skutek bardzo niewielkiej wiedzy ekonomicznej Polaków. – Ludzie nie rozumieją, o co chodzi w pojęciu „oszczędzanie”. Nie wiedzą, po co to się robi, uważając, że to luksus dla bogatych – mówi.” donosi gazeta.
Jeśli dzieci już w najmłodszych latach nie poznają wartości pieniądza i będą nauczone, że w razie potrzeby zawsze mogą liczyć na rodziców, to nie jest to najlepsza droga wychowawcza. Rodzice, chcąc dla swoich podopiecznych jak najlepiej, mogą w ten sposób wyrządzić im dużą krzywdę. Wkraczając w dorosłe życie młody człowiek, który był wychowywany w ten sposób, nie będzie potrafił zarządzać gotówką a także będzie przyzwyczajony, że w kwestii finansów zawsze może liczyć na pomoc.
Więcej na ten temat w artykule Klary Klinger „Polacy nie uczą dzieci oszczędzania” w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.