Tymczasem dzięki lukom w prawie i rozległym przywilejom na emerytury przechodzimy 5-7 lat wcześniej niż w ustawowo określonym wieku. Obok płynących z Sejmu postulatów wydłużenia wieku emerytalnego pojawiają się głosy, by najpierw zacząć skutecznie egzekwować właściwy moment przechodzenia na emeryturę, czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
„W krajach UE wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat staje się faktem. Trzy lata temu takie rozwiązanie wprowadzili Niemcy. Teraz zapowiadają je Hiszpanie. Wszystko w atmosferze społecznych protestów, ale z identycznym uzasadnieniem: narastające problemy demograficzne i kłopoty finansów publicznych”, informuje dziennik.
„W rządzie Tuska za podniesieniem wieku emerytalnego do 67 lat opowiada się Michał Boni. minister pracy Jolanta Fedak i minister finansów Jacek Rostowski wolą raczej wprowadzać system zachęt do dłuższej pracy”, czytamy dalej w „DGP”.
Obecnie wiek emerytalny w Polsce wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Na szereg przywilejów emerytalnych mogą jednak liczyć rolnicy czy różne grupy zawodowe, jak chociażby górnicy czy pracownicy służb mundurowych. Ci ostatni, w zamierzeniu rządu, mieliby pozbyć się swoich emerytalnych uprawnień.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”, w artykule Grzegorza Osieckiego pt. „Praca do 67. roku życia jest po prostu fikcją”.