Pomimo bardzo kiepskiej kondycji konsumentów gospodarka powoli wychodzi z recesji – takie wnioski płyną z „Beżowej Księgi”, którą wczoraj opublikował amerykański bank centralny.
Wśród wydarzeń ekonomicznych zaplanowanych na czwartek najważniejsza będzie decyzja brytyjskiego banku centralnego. Nie tyle chodzi o zmianę stóp procentowych, bo te jeszcze przez długi czas mogą pozostać na dotychczasowym poziomie 0,5 proc., ale o wysokość środków zaangażowanych w tzw. ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej. Mówiąc ludzkim językiem, analitycy zastanawiają się czy Bank Anglii po raz kolejny w tym roku zwiększy kapitał przeznaczany na wykup obligacji korporacyjnych i innych papierów wartościowych, uznawanych ze względu na fatalną kondycję największych banków za bezwartościowe. Ostatnie dane z brytyjskiej gospodarki dają pewne powody do uspokojenia – np. powyżej poziomu 50 pkt. powróciły indeksy PMI oznaczające, że przedsiębiorcy liczą na rozwój gospodarczy.
Wczoraj w Stanach Zjednoczonych giełdowe indeksy wydłużyły wzrostową serię do czterech sesji i zbliżyły się w okolice wierzchołków z sierpnia. Indeks spółek technologicznych NASDAQ zdołał się nawet przebić przez silną linię oporu i zakończył notowań najwyżej od października 2008 r. W opublikowanej przez Fed tzw. „Beżowej Księdze”, czyli raporcie o stanie gospodarki, znalazły się informacje mówiące, że w pięciu z dwunastu okręgów pojawiają się symptomy zwiastujące koniec recesji, ale główne koło napędowe gospodarki w postaci wydatków konsumenckich nie zaczęło się jeszcze kręcić, a warunki kredytowe pomimo rekordowo niskich stóp procentowych pozostają bardzo trudne.
Inny raport dostarczył natomiast argumentów giełdowym niedźwiedziom, które w czwartek na Wall Street nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Firma RealtyTrac monitorująca rynek nieruchomości spodziewa, że liczba komorniczych przejęć mieszkań i domów będzie rosła jeszcze przez około rok. Dotychczas jedno na 357 gospodarstw domowych zostało dotknięte tym dramatem, w ubiegłym roku banki przejęły od niewypłacalnych dłużników 2,3 mln nieruchomości, a w tym roku liczba ta wzrośnie według RealtyTrac do 3,4 mln (poprzednia prognoza tej firmy zakładała wzrost przejęć do 3 mln nieruchomości). Łącząc te fakty z najwyższym bezrobociem od blisko trzech dekad trudno bagatelizować zagrożenie, że również w przedsiębiorców prędzej czy później uderzą konsekwencje „odlewarowywania się” amerykańskich konsumentów.
Notowania na GPW rozpoczęły się w czwartek od pokaźnych wzrostów – WIG20 zyskiwał w pierwszych minutach sesji ok. 1,7 proc., natomiast na rynku walutowym złoty tracił na wartości wobec wszystkich trzech najważniejszych walut (franka, euro i dolara) ok. 0,5 proc.
Łukasz Wróbel
Źródło: Open Finance