Trwające blisko 10 lat problemy japońskiego sektora finansowego dobiegają końca. Jedną z oznak jest właśnie wprowadzenie ograniczenia dla wysokości gwarantowanych depozytów, co świadczy o tym, że rząd nie obawia się już o kondycję sektora bankowego. Poprawę potwierdzają także liczby. Na koniec marca kwota złych kredytów udzielonych przez japońskie banki wynosiła 34,6 biliona jenów, dwa lata temu było to 52,4 bln JPY.
Jak podaje dziennik od 1 kwietnia gwarancją objęte będą depozyty o wartości do 10 mln jenów, co stanowi równowartość 95 tys. dolarów. W przypadku bankructwa banku klienci będą mogli odzyskać swoje oszczędności z państwowego funduszu gwarancyjnego.
Limit ograniczający wysokość gwarancji został zniesiony w czerwcu 1996 roku, a termin jego ponownego wprowadzenia był wielokrotnie przesuwany. W efekcie depozyty przez blisko dekadę objęte były 100-proc. gwarancjami wypłat, gdyż kolejne bankructwa banków wzbudzały obawy, iż Japończycy zaczną masowo wycofywać pieniądze ze słabych banków. W ten sposób mogli wywołać tzw. efekt kuli śnieżnej i doprowadzić do upadłości kolejnych instytucji – pisze „Rzeczpospolita”.