Czas na podsumowanie pierwszego półrocza i określenie planów na kolejne w towarzystwach ubezpieczeniowych. O to jak wygląda sytuacja w ING TunŻ zapytaliśmy Tomasza Bławata, Prezesa ING odpowiedzialnego za ubezpieczenia i emerytury.
Co przyniósł I kwartał 2009 roku?
W drugim kwartale 2009 r. osiągnęło przypis składki większy o 70% niż w tym samym okresie roku ubiegłego. W tym czasie niezmiennie popularnością cieszyły się ubezpieczenia ze składką jednorazową. Największy wzrost przypisu składki ING TUnŻ odnotowało dzięki oferowanej wspólnie z ING Bankiem Śląskim Polisie Lokacyjnej ING i oraz Inwestycyjnemu Planowi Ubezpieczeniowemu. Jednocześnie przypis z polis indywidualnych ze składką regularną jest stabilny. Klienci są niezmiennie zainteresowani ubezpieczeniami typowo ochronnymi z szerokim wachlarzem ryzyk objętych polisą. W mijającym półroczu wprowadziliśmy na rynek nowe umowy dodatkowe dotyczące poważnego zachorowania oraz nową polisę ochronną – ING Smart – dla całej rodziny za niewielką comiesięczną składkę. To odpowiedź ING na zmieniające się warunki rynkowe i potrzeby klientów, którzy coraz częściej pytają naszych przedstawicieli o produkty związane z ochroną zdrowia i życia.
Jak udało się osiągnąć wzrost? Jaka jest recepta na sukces?
Zawsze badamy potrzeby konsumentów i obserwujemy rynek. W trudnej sytuacji ekonomicznej klienci coraz częściej pytają o ubezpieczenia typowo ochronne, jednocześnie rynek bancassurance ma cały czas potencjał, dlatego też w przyszłości zamierzamy kontynuować oferowanie tego typu produktów.
Co w tym półroczu okazało się najtrudniejsze?
Zawirowania na giełdzie i trudności gospodarcze wprowadziły niepokój. Klienci o wiele częściej zgłaszali się do nas i naszych przedstawicieli po poradę, wyrażali obawy, czy warto utrzymywać ubezpieczenie. Tak więc musieliśmy włożyć dużo pracy w bezpośredni kontakt z naszym obecnymi klientami.
Czy nastąpiły zwolnienia lub restrukturyzacja? Jaka? Dlaczego?
W tym roku w ING TUnŻ nie było żadnych zwolnień ani restrukturyzacji związanych z kryzysem, nie mamy ich również w planach.
Jakie są plany na przyszłość w ING TUnŻ?
Nasze plany oparte są na jednoczesnym rozwijaniu ubezpieczeń jednoskładkowych oraz tych ze składką regularną. Rozpoczęliśmy kampanie „Porozmawiajmy o życiu”, jako że chcemy edukować Polaków w zakresie korzyści wynikających z ubezpieczeń na życie. Kładziemy nacisk na elementy ochronne (wprowadziliśmy nowe produkty takie jak ING Smart) i ten kierunek zamierzamy kontynuować.
Kryzys zmienił myślenie o wielu tematach. Czego nauczył?
Kryzys pokazał jak szybko i dynamicznie w takiej sytuacji zmieniają się potrzeby klientów i jak krytyczne jest szybkie dostosowanie do tego oferty towarzystwa, jednocześnie udowodnił nam jak bardzo potrzebne były działania redukujące koszty w ostatnich 18tu miesiącach (podjęte jeszcze przez kryzysem). Pozwoliły nam one na przejście przez ten trudny okres bez zwolnień i bez konieczności ograniczania działalności.
Jakich produktów brak na rynku? Co warto dodać?
Umowę ubezpieczenia na życie zawiera się zazwyczaj na długi okres – w tym czasie potrzeby klienta zmieniają się dynamicznie. Osoby młode chcą więcej inwestować, starsze myślą o ochronie kapitału albo odkładaniu na przyszłość dzieci czy wnuków. Klient w trakcie trwania umowy powinien móc elastycznie dopasowywać produkt do swojej zmieniającej się sytuacji, czyli np. w pewnym momencie więcej kapitału inwestować, potem więcej przeznaczać na ochronę. Owszem, są na rynku ubezpieczenia, które łączą inwestycję z ochroną i pozwalają na zmiany parametrów w trakcie trwania umowy, ale możliwości te są ograniczone. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości ubezpieczenia dadzą klientowi o wiele więcej takiej elastyczności.
Jaka jest przyszłość polskich ubezpieczeń?
Przewidujemy, że Polacy coraz częściej będą poszukiwać ubezpieczeń stricte ochronnych – takich, które zapewniają świadczenie w momencie śmierci lub wypadku, ciężkiego zachorowania czy pobytu w szpitalu. W krajach rozwiniętych takie ubezpieczenia cieszą się ogromną popularnością, a ubezpieczanie się na życie jest wyrazem odpowiedzialności za przyszłość swoich bliskich.
Barbara Koziar, Bankier.pl
Źródło: Bankier.pl