Dodatkowym zabezpieczeniem związanym z użytkowaniem karty z chipem jest konieczność podawania numeru PIN karty podczas każdej transakcji – zarówno w bankomacie, jak i w terminalu sklepowym. Na rynku jest jeszcze wiele terminali, które nie obsługują chipa i działają „po staremu” z paskiem, niemniej nawet i w takich sytuacjach, jeśli tylko jest to możliwe, karta będzie żądała podania numeru PIN.
Przewagą kart z chipem nad kartami z paskiem są głównie większe zasoby pamięci, które umożliwiają dokładanie do aplikacji płatniczych, również innych, np. umożliwiających identyfikację klienta, czy też lojalnościowych.
Nie bez wpływu na decyzję BZ WBK S.A. o wydawnictwie kart z mikroprocesorem było również stanowisko organizacji płatniczych, które ustaliły, że od 1 stycznia br. odpowiedzialność za wszelkie straty powstałe w wyniku transakcji przestępczych zostaje przeniesiona na tę stronę uczestniczącą w procesie obsługi transakcji, która nie spełnia wymogów standardu EMV (standard określa zasady działania kart płatniczych mikroprocesorowych i terminali POS odczytujących dane z karty chipowej).
Dla banków oznacza to, że jeśli po 1 stycznia br. karta z paskiem magnetycznym zostanie użyta w terminalu POS, który posiada poprawnie działający czytnik kart chipowych i ta właśnie transakcja okaże się transakcją przestępczą to całą odpowiedzialność finansową za ewentualne straty klienta ponosi bank, wydawca karty. Oczywiście ta zasada działa i w drugą stronę, tzn. jeśli nadużycie będzie miało miejsce w terminalu nie posiadającym działającego czytnika kart chipowych to odpowiedzialność finansowa spadnie na akceptanta transakcji.