Wojciech Jasiński, minister skarbu, Andrea Moneta, odpowiedzialny za integrację UniCredit z HVB, oraz Marina Natale, nadzorująca fuzje we włoskiej grupie, podpisali wczoraj umowę w sprawie połączenia obu banków. Z prasowego komunikatu resortu nie wynika jednak, czy to połączenie rzeczywiście nastąpi. Także minister skarbu nie odpowiedział konkretnie na to pytanie.
Zgodnie z warunkami porozumienia BPH będzie odrębnym bankiem, który ma posiadać 200 oddziałów. Placówki, które będą działać pod jego logo, zostaną wybrane spośród oddziałów Pekao i BPH. Pozostałe placówki BPH zostaną włączone do Pekao. – Wskazywałoby to, że do fuzji banków jednak dojdzie. A dopiero potem zostanie wydzielonych 200 placówek, które trafią do BPH – sugeruje Dariusz Górski, analityk Deutsche Securities Polska.
Na razie nie wiadomo co czeka klientów i akcjonariuszy tych spółek. Banki nie informowały jeszcze swoich klientów o możliwych zmianach. Nie zrobią też tego w najbliższym czasie.
Mimo że UniCredit do 31 marca 2008 r. nie może zmniejszać zatrudnienia w Pekao i BPH, pracownicy obu instytucji rozglądają się za pracą. Zwłaszcza ci, którzy mają umowy na czas określony lub umowy o dzieło. – Nie wiem, ile osób w BPH ma takie umowy. Ale na pewno dużo. Znam ludzi, którzy od dwóch lat pracują na umowę o dzieło – mówi Alicja Jędrych z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Bankowości i Usług Dialog 2005.
Oficjalnie żadna ze stron nie powiedziała, co stanie się ze spółkami, które są w grupie Pekao i BPH. Według informacji „Rzeczpospolitej” Włosi będą musieli sprzedać jedno towarzystwo funduszy inwestycyjnych, najprawdopodobniej TFI BPH. UniCredit nie będzie też mógł mieć udziałów w dwóch funduszach emerytalnych.