Za nami amerykańska sesja, która zakończyła się w przypadku indeksu S&P500 na poziomie najniższym w tym roku. To był jednocześnie największy spadek (-3,1 proc.) amerykańskiego indeksu od trzech tygodni, a na koniec notowań wyniósł on 1041,24 pkt., a intradayowe minimum było nawet na poziomie 1035,18 pkt., kiedy to indeks tracił nawet 3,7 proc.
Pretekstem do tak dynamicznej wyprzedaży był bardzo słaby odczyt indeksu zaufania amerykańskich konsumentów Conference Board, którego czerwcowy odczyt (52,9 pkt.) okazał się dużo gorszy zarówno od prognoz (62,8 pkt.) jak i ostatniego, majowego odczytu (62,7 pkt.). Kiepskie nastroje oczywiście przeniosły się również na handel azjatycki, gdzie indeksy również tracą, ale skala spadków jest mniejsza. Najgorzej jednak wygląda główny indeks japońskiej giełdy, który o godzinie 8:30 traci prawie 2 proc. Przyczyną tego jest umacniający się jen, który uderza w japońskich eksporterów, takich jak Canon Inc. czy Honda Motor Co.
Kiepskie nastroje na rynkach kapitałowych oczywiście znalazły swoje odzwierciedlenie na rynku walutowym, gdzie obserwujemy wyraźne osłabianie się walut Europy Środkowo-Wschodniej, w tym i Polski. Świadczy to o wyraźnej ucieczce inwestorów od ryzykownych aktywów. Uważamy, że wpływ na obserwowana w ostatnich „ucieczka od ryzyka” jest związana z kończącym się kwartałem. Biorąc jednak pod uwagę jeszcze fakt, że w piątek mamy do czynienia z tzw. „payrolls”, kiepskie nastroje mogą utrzymać się jeszcze do końca tygodnia.
Kolejne tygodnie mogą przynieść nam już poprawę sytuacji. Powracając jednak jeszcze do obecnego tygodnia, warto zwrócić uwagę na jutrzejsze informacje dotyczące spłaty przez europejskie banki do EBC 442 mld EUR kredytów oprocentowanych na 1 proc., które przed rokiem otrzymały banki w ramach wspierania płynności w systemie finansowym. Od dłuższego czasu, przede wszystkim hiszpańskie banki starały się przekonać EBC, by wydłużył program, ale EBC pozostaje nieugiętym i zapewnia, że zrobi wszystko by rozpoczynający się jutro proces przebiegał bez problemów. Rynek jednak boi się, co potwierdzają hiszpańskie banki, że brak jest zaufania na rynku międzybankowym, co powoduje problemy z uzyskaniem finansowania przez banki.
Z danych makroekonomicznych publikowanych dzisiaj, warto zwrócić uwagę na raport ADP z amerykańskiego rynku pracy. Raport prezentuje szacunkową zmianę zatrudnienia z wyłączeniem rolnictwa w USA w minionym miesiącu, stanowiąc tym samym zapowiedź piątkowych oficjalnych publikacji.
Na rodzimym rynku dziś będziemy mieć do czynienia z pierwszym posiedzeniem RPP pod przewodnictwem Marka Belki, nowy prezesem Narodowego Banku Polskiego. RPP podejmie dzisiaj decyzję w sprawie stóp procentowych, które jednak pozostaną z pewnością na niezmienionym poziomie, zgodnie z oczekiwaniami rynku.
Źródło: AMB Consulting