„Tymczasem Stanisław Kluza, szef Komisji Nadzoru Finansowego, powiedział niedawno „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, że nie chciałby dopuścić do tego, by zagraniczna grupa bankowa, która dostała pomoc od państwa, kupiła świetnie radzący sobie na rynku polski bank. Zasugerował, że w przejęciu udziałów BZ WBK mogłyby wziąć udział takie instytucje, jak otwarte fundusze emerytalne”, czytamy w „Rz”.
„Finansiści oceniają ten pomysł jako nierealny. – OFE mogą być akcjonariuszem spółki, ale nie zarządzają nią bezpośrednio. A poza tym, gdyby kilka OFE chciało przejąć BZ WBK za ok. 10 mld zł, to musiałyby sprzedać wszystkie inne posiadane akcje, żeby spełniać limit dopuszczalnego zaangażowania w akcje – podkreśla jeden z przedstawicieli sektora finansowego. Bankierzy dodają, że regulator nie powinien zajmować się próbą skonstruowania transakcji w sektorze, lecz jedynie oceniać, czy strona zainteresowana spełnia wymagane kryteria”, czytamy w „Rz”.
Mimo możliwej zmiany właściciela klienci BZ WBK mogą być spokojni o swoje pieniądze. Do czasu finalizacji transakcji nie należy spodziewać się również większych zmian w funkcjonowaniu banku.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Moniki Krześniak pt. „Coraz bliżej zmian w BZ WBK”