Prywatni obligatariusze Grecji zgodzili się na redukcję długu o 50 proc., zdolności pożyczkowe Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej zwielokrotnione zostaną do 1 biliona euro, a europejski sektor bankowy zostanie uzdrowiony poprzez podniesienie wymogów kapitałowych i dokapitalizowanie.
Tier 1 ma zostać podniesiony z 5 do 9 proc., a nowy poziom adekwatności kapitałowej ma zostać osiągnięty już w czerwcu 2012, czyli aż siedem lat przed terminem wynikającym z postanowień Basel III. Według wstępnych obliczeń European Banking Authority banki zostaną zasilone kwotą 106 miliardów euro. Z tego 30 mld euro ma przypaść na banki greckie, 26,1 mld euro na hiszpańskie, 14,7 mld euro na włoskie i 8,8 miliarda euro na francuskie. Ostateczne wartości poznamy do końca roku. Wydaje się jednak, że szczególnie w przypadku francuskich banków potrzebna może okazać się większa rekapitalizacja. Warto odnotować, że przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego szacują, że europejskie banki potrzebują zastrzyku kapitału w wartości 200 mld euro. Kształt przyjętych rozwiązań jest zgodny z oczekiwaniami rynku (został zatem w znaczącym stopniu zdyskontowany), pewnym zaskoczeniem okazało się jedynie osiągniecie konsensusu w sprawie skali strat, na jaką jest w stanie przystać sektor prywatny.
Za fasadą kompleksowości zaprezentowanych rozwiązań z pewnością kryją się jednak liczne znaki zapytania. Na razie poznaliśmy deklaracje, a ich implementacja i uzgadnianie szczegółów technicznych zająć mogą wiele tygodni i nie raz doprowadzić do sporów na najwyższych unijnych szczeblach. Szczególne wątpliwości budzi będzie sposób zwiększenia środków dostępnych EFSF. Dodatkowo, jeśli Włochy szybko nie przedstawią i wdrożą realnych i daleko idących planów uzdrowienia finansów publicznych (na co naciskano podczas wczorajszego spotkania) i tym samym nie zostanie przywrócone zaufanie do obligacji tego państwa, koszty pozyskiwania kapitału na rynku długu mogą stać się zbyt wysokie i kraj ten będzie potrzebował międzynarodowej pomocy. Przy tym czarnym scenariuszu 1 bilion euro okaże się sumą niewystarczającą. Grecja, Portugalia i Irlandia nie były w stanie dłużej finansować się na rynku, gdy rentowności ich benchmarkowych 10 – letnich obligacji oscylowały wokół 7 proc. Pod koniec ubiegłego tygodnia rentowność analogicznych włoskich papierów przekroczyły po raz pierwszy od początku sierpnia 6 proc., a dziś spada o kilkanaście punktów bazowych, do poziomu 5,77 proc. Newralgiczny może okazać się pierwszy kwartał 2012 roku, kiedy przypada termin wykupu obligacji wartych 112,9 miliardów, a kolejne 17,9 miliarda euro pochłoną płatności kuponowe. Należy zaznaczyć, że stosunek zadłużenia do wielkości gospodarki Grecji ma zostać sprowadzony do poziomu 120 proc. do 2020. Tymczasem badania wybitnych ekonomistów Reinhart i Rogoff’a dowodzą, że relacją długu do PKB, która jest przeszkodą dla wzrostu gospodarczego to 90 proc. Ten poziom przekroczony jest obecnie w także w przypadku Włoch, Portugalii, Belgii i Irlandii. Przy realnej groźbie recesji problemy fiskalne będą dodatkowo potęgowane. Proponowane środki są w dużej mierze kolejnymi próbami zwalczania objawów, a nie przyczyn kryzysu zadłużeniowego.
Osiągnięcie konsensusu przez europejskich liderów przełożyło się na wzrosty zarówno na sesji azjatyckiej (Nikkei 225 zyskał 2 proc.), jak i europejskiej. Mimo, że postanowienia ogłoszono dopiero nad w nocy, to na fali pozytywnych przecieków wzrastały też indeksy na Wall Street. Indeks S&P 500 zyskał 1 proc. i finiszował na poziomie 1242 punktów, a średnia Dowa zwyżkowała o 1,4 proc. i kończyła notowania na poziomie 11 869 punktów. Paryski CAC 40 przed południem testował maksima z przełomu sierpnia i września i wzrastał o 3,5 proc. do poziomu 3280 punktów. Frankfurcki DAX zyskiwał 3,4 proc. i osiągał poziom 6220 punktów. Rodzimy WIG 20 rósł o 2,3 proc. i zbliżał się an kilka punktów do poziomu 2400 punktów.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.