„Na razie rynek pozwala na rozwój organiczny i w takim rozwoju widzimy większe możliwości budowania dodatkowej wartości. Chcemy wzmocnić i lepiej dopasować strukturę naszych obecnych działań. Sądzę, że zabierze to nam od 12 do 18 miesięcy. Wtedy nie wykluczam, że zaczniemy szukać ciekawych ofert przejęć. Natomiast w innych obszarach cały czas przyglądamy się rynkowi” – mówi wiceprezes Luka Banku.
>>> LUKAS Bank i stypendia na francuskiej uczelni
Na pytanie „Rzeczpospolitej”, jakie są plany na obecny rok, Philippe Marié odpowiada: „Przewidujemy, że 2010 r. nie będzie dla Lukas Banku dużo lepszy niż rok poprzedni. Przychody i zysk netto powinny pozostać na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, a może nieco wyższym. Będziemy pracować nad zmianą struktury przychodów. Chcemy też zmodyfikować profil działalności w obszarze consumer finance z prostych kredytów gotówkowych na finansowanie inwestycji klientów”.
Philippe Marié jest z wykształcenia inżynierem, ukończył dwa fakultety: rolnictwa w Institut National Agronomique de Paris-Grignon w Paryżu oraz budownictwa, gospodarki wodnej i leśnictwa w Ecole Nationale du Génie Rural, des Eaux et des Forêts w Paryżu. Z bankwością związany jest od 27 lat.
Więcej w rozmowie Moniki Krześniak i Jakuba Kurasza „Dziś nie myślimy o BZ WBK” w „Rzeczpospolitej”.