To jeden z licznych wniosków debaty eksperckiej pt.: „MBA – inwestycja w rozwój, czy studia dla snobów?”. Wydarzenie odbyło się 26 maja br. w Wyższej Szkole Handlu i Finansów Międzynarodowych im F. Skarbka w Warszawie. Celem spotkania była dyskusja nad potrzebą i kondycją edukacji menedżerskiej w Polsce.
MBA jako ekskluzywna oferta edukacyjna?
Ponieważ rynek studiów MBA w Polsce jest jednym z najmłodszych w Europie, dominuje przekonanie, że wciąż są one postrzegane jako niosące dużą wartość dodaną dla kariery pracowników. Eksperci zgromadzeni na debacie zgodnie przyznali, że studia MBA nie są przeznaczone dla wszystkich. Jak twierdzi Inga Tymińska z firmy EduBroker: „W Polsce MBA nie są studiami dla każdego, gdyż jest to głownie oferta dla osób posiadających już jakieś doświadczenie zawodowe, będących praktykami i mogących na tych studiach doskonalić swoje umiejętności menedżerskie, przywódcze, a także mieć szansę na to, aby stać się liderami”. Tezę potwierdza Marta Donhefner – Wojtkiewicz, z Advisory Group TEST Human Resources: „Osoby, które poszły na studia MBA bez doświadczenia oceniają tę decyzję jako nie do końca trafną, wiedząc o tym, jak wiele mogliby z tych studiów wynieść, gdyby poszli uczyć się mając już jakiś bagaż doświadczeń. Są to studia dla praktyków, z których można odpowiednio skorzystać wówczas, gdy ma się możliwość odniesienia pewnych schematów do tego co się dzieje w praktyce. To podejście do MBA jest najbardziej efektywne”.
MBA a własny biznes
Zdaniem reprezentanta sektora przedsiębiorców, Dariusza Żuka, prezesa AIP, podejmowanie studiów MBA na początku swojej drogi w biznesie nie jest wskazane. Wraz z rozwojem firmy mogą jednak pojawić się sytuacje, które będą wymagać bardziej specjalistycznej wiedzy. „MBA jest enklawą dobrego nauczania i dobrej edukacji, ale muszą być one podane w odpowiednim momencie. Tak jak lek, który nie pomoże profilaktycznie przed wystąpieniem choroby, tak też MBA powinny pomagać w rozwiązaniu problemów, które pojawiają się dopiero na pewnym etapie rozwoju firmy”. Są jednak przedsiębiorcy, którzy wybierają się na te studia, by podzielić się wiedzą w danej dziedzinie, a także czerpać ją do swoich działań od innych. Potwierdzają to liczne przykłady polskich i amerykańskich absolwentów tego programu. „Chodzi o wymianę doświadczeń, nie tyle o zdobywanie wiedzy jak funkcjonują niektóre narzędzia z zakresu zarządzania np. oceny pracowników. Odbywa się to na zasadzie: ‘Ty prowadziłeś biznes, powiedz mi o tym, jak w różnych sytuacjach od strony praktycznej postępowałeś.’ To może być cenne źródło inspiracji dla uczestników programu MBA” – dodaje Marta Dorthefner – Wojtkiewicz.
Rozwój poprzez kryzys
Obecna sytuacja gospodarcza sprzyja podnoszeniu kompetencji pracowników, także za pomocą programów MBA. Jak twierdzi Laura Mays z Tiffin University (Ohio): „Pracownicy, którzy utracili prace, lub stają w obliczu ograniczenia czasu pracy, stwierdzają, że potrzeba im jakiejś przewagi konkurencyjnej nad innymi”. Marta Dorthefner – Wojtkiewicz dodaje, że podobne zjawisko występuje na polskim rynku pracy. „Można wykorzystać ten moment na rozwój poprzez kryzys. Jest chwila na to, by przyjrzeć się rzeczom, na które nie było czasu”. Inga Tymińska – doradca szkoleniowy, Edubroker, konkluduje: „Obserwujemy większe zainteresowanie zarządzeniem strategicznym i zarządzaniem sytuacjami kryzysowymi oraz MBA. Sytuacja gospodarcza, z jaką mierzą się przedsiębiorcy zmusza do myślenia, że jeśli mamy doświadczonych menedżerów, to teraz właśnie możemy wysłać ich jeszcze na specjalistyczne studia, aby poziom ich wiedzy i umiejętności mógł w pewnym momencie wspomóc organizację.”
Wielość programów MBA powoduje, że kandydaci na te studia powinni zwracać szczególną uwagę na program, wykładowców i stosunek ich wartości do jakości. Warto przyjrzeć się także zagranicznemu partnerstwu programu MBA oraz uzyskanym przez uczelnie akredytacjom. „MBA to produkt rynkowy, który możemy wybierać i oceniać” − twierdzi Dariusz Żuk i dodaje: „Wiedza powinna zatem być odpowiedzią na pewne potrzeby, które mamy. Nie powinniśmy jej gromadzić na zapas”.
Źródło: Wyższa Szkoła Handlu i Finansów Międzynarodowych im. Fryderyka Skarbka