Modyfikacje lokali kupionych u dewelopera to działanie coraz bardziej popularne w Polsce. Nie oznacza to jednak, że projekty gotowych mieszkań i apartamentów są złe bądź niefunkcjonalne. Panuje jednak moda, aby cztery kąty były w pewien sposób odwzorowaniem naszego charakteru i poczucia estetyki. Możliwość adaptacji mieszkania to często najważniejszy czynnik, który decyduje o zakupie nowego, a nie używanego lokalu.
Zmiany do projektu najlepiej zgłaszać jeszcze w czasie trwania budowy. Wówczas deweloper nie powinien mieć problemu z ich zrealizowaniem, gdyż w tym czasie i tak stawiane są ścianki działowe czy powiększane lub pomniejszane wejścia. – To normalne, ze klienci od razu myślą o aranżacji wnętrz, a nawet umeblowaniu. Stąd prośby o na przykład likwidację czy przesunięcie ścianki działowej albo postawienia nietypowej wnęki. W drugim etapie osiedla Kalinowego realizujemy 72 lokale i ich nabywcy mogą na bieżąco wnosić o indywidualne zmiany w projekcie – mówi Tomasz Wnuk z firmy Kalbud, która buduje mieszkania w podpoznańskiej Rokietnicy. Takie zmiany deweloperzy wykonują zazwyczaj bezpłatnie. Ich możliwy zakres jest też atrakcyjną kartą przetargową, dzięki której można przekonać klienta do własnej oferty. – We wczesnym etapie budowy kupujący mają możliwość ingerowania w projekty mieszkań. Zazwyczaj jest to zmiana położenia ścian działowych czy sieci elektrycznej. Na tym etapie większość tych ingerencji jest bezpłatna, przy założeniu, że nie zwiększa się liczba materiałów zużytych przy pierwotnej wersji projektu – mówi Ewa Bujak, koordynator public relations Nickel Development.
Osoby kupujące mieszkanie, jeszcze przed odbiorem mają mnóstwo pomysłów dotyczących jego przyszłego wyglądu. Często te wizje zmieniają się im bliżej jest momentu otrzymania kluczy. – Wiedząc, że większość nabywców ceni sobie indywidualne wykończenie swojego mieszkania, oddajemy je w stanie pozwalającym na dowolną aranżację – mówi Marta Wiśniewska, reprezentująca firmę Ronson Development Group, inwestora kompleksu mieszkaniowego Galileo w Poznaniu.
Ze ścianką lub bez
Nie każdy deweloper zgodzi się na darmową pomoc przy modyfikacji mieszkania. Ponadto, zdarza się, że klienci zgłaszają taką chęć zbyt późno. Dodatkowe koszty są wtedy nie do uniknięcia. – Jeżeli wycenimy wykończenie średniej wielkości mieszkania na kwotę 30 tys. zł, to adaptacja jednej lub dwóch ścian działowych wraz z niewielkimi zmianami instalacji elektrycznej (tj. gniazdek, punktów oświetlenia) daje nam już kwotę w granicach 40 tysięcy złotych – informuje Piotr Mikołajczak, właściciel firmy budowlanej. Dlatego, aby zwiększyć możliwości zmian, architekci już na etapie projektu dostosowują plany do ewentualnych przeróbek. W tym celu rozbudowuje się sieci instalacji. Dzięki temu zmiana układ oświetlenia nie wymaga kucia od razu kilku ścian i prowadzenia nowych kabli, a gdy lokator chce na przykład stworzyć w salonie aneks kuchenny, to ma w pobliżu szyby wentylacyjne.
Na zmiany funkcjonalne najczęściej decydują się nabywcy luksusowych apartamentów. Bogaci klienci zazwyczaj redukują liczbę ścianek działowych, by zyskać jak najwięcej przestrzeni, eksperymentują także ze światłem. Konieczna jest tutaj współpraca wielu specjalistów, którzy zadbają, by preferencje klienta zostały zrealizowane nawet w najdrobniejszym elemencie. W końcu w przypadku apartamentów jakość jest tożsama z funkcjonalnością. To właśnie ona, odczuwana jako komfort życia, realizowana jest przez odpowiednią liczbę, rozkład, wysokość i rodzaj pomieszczeń. Stąd odważny pomysł, jaki towarzyszy apartamentom Elite Garbary Residence. – Brak ścian działowych w naszym projekcie umożliwia elastyczność, dzięki której każdy może zaprojektować mieszkanie według własnej, nawet najbardziej niekonwencjonalnego pomysłu – mówi Amit Mor, dyrektor ds. marketingu projektu Elite Garbary Residence.
W swoim domu
Podobnie jak mieszkania, również wnętrza domów jednorodzinnych mogą podlegać pewnym modyfikacjom. Jednak tutaj uzgodnienia z kupującymi wyglądają nieco inaczej. Zainteresowani kupnem domu Fin, Sven lub Norg firmy Skaland mają uprzednio możliwość poznania i zobaczenia projektu podstawowego, a tym samym zmian w projekcie. Zapoznają się oni także z innowacjami, które wprowadzili inni klienci. Bardzo często takie zmiany są powielane bądź dochodzi do kolejnej modyfikacji rozwiązań przestrzennych wewnątrz budynku. Szereg z nich to zmiany w zakresie ścian działowych, instalacji, jak również sposobu wykończenia i kolorystyki użytych materiałów. _ Poczucie spełnienia się w roli projektanta i architekta sprawi, iż dom jest od początku do końca taki jak lokatorzy sobie wymarzyli. Wszystkie zmiany uzgadniane są na początku budowy domu, na spotkaniu z architektem i inspektorem nadzoru – mówi Maciej Maciejewski ze Skalandu.
Jeśli jednak lokator działa na własną rękę powinien pamiętać, że elementy zewnętrznej architektury oraz układ konstrukcyjny ścian musi pozostać bez zmian, gdyż to od nich zależą parametry wytrzymałościowe całego budynku. Naruszenie ich, nawet w najmniejszym stopniu musi zostać poprzedzone wydaniem zgody przez nadzór budowlany oraz analizą danych technicznych i testów wytrzymałościowych. Pozostałe elementy składowe projektu mogą zostać zmodyfikowane o ile pozwala na to system wodno-kanalizacyjny, wentylacja oraz instalacje elektryczne, czyli układ rur i kabli.