Ceny kredytów hipotecznych, zarówno w złotych, jak i we frankach szwajcarskich, są najniższe w historii. To efekt niskich marż. W wypadku kredytów złotowych wynoszą one średnio ok. 1 punktu procentowego, a dla kredytów we frankach niecałe 2 punkty. Zdaniem Zbigniewa Kudasia, członka zarządu Banku Millennium, marże nie będą już spadać, ponieważ zeszły do bardzo niskiego poziomu.
Zadłużenie z tytułu kredytów mieszkaniowych stanowi zaledwie 4,3 proc. PKB, a w krajach strefy euro jest to średnio 34 proc. Między innymi z tych powodów Zbigniew Kudaś prognozuje, że w przyszłym roku wysoka dynamika rynku kredytów hipotecznych powinna się utrzymać, pod warunkiem że nie zostaną wprowadzone restrykcyjne ograniczenia w udzielaniu kredytów walutowych.
Zdaniem Zbigniewa Kudasia, nie należy demonizować ryzyka walutowego, ponieważ gwałtowna dewaluacja złotego może nastąpić tylko w wyniku kryzysu gospodarczego, co jest bardzo mało prawdopodobne. W takiej sytuacji oprocentowane kredytów złotowych najprawdopodobniej również poszłoby w górę – czytamy w „Gazecie Prawnej”.