W grudniu ubiegłego roku doszło do podziału banku BPH na dwie części i przejęcia większej z nich przez bank Pekao SA. Wyłączona z fuzji część BPH (nazywana na rynku "mini-BPH") walczy o odbudowę swojej pozycji rynkowej. "Józef Wancer, prezes mini-BPH, już pierwszego dnia po podziale banku zapowiedział, że chce w ciągu kilku lat odbudować potęgę marki […]. Pierwszym krokiem będzie połączenie mini-BPH z polskim oddziałem GE Money. To jeden liderów rynku kredytów hipotecznych, a jednocześnie duży gracz w kartach kredytowych oraz szybkich pożyczkach. Połączenie banków w nowy BPH ma jednak nastąpić dopiero w pierwszej połowie 2009 r. Nieoficjalnie mówi się, że po połączeniu nowa struktura działałaby pod szyldem BPH.", pisze "Gazeta".
"Do czasu połączenia z GE Money BPH ma znacznie urosnąć. Obecnie, po przeniesieniu większej części oddziałów pod skrzydła Pekao, jego sieć liczy około 200 placówek. – Odbudowa postępuje bardzo szybko. Już w tym roku uruchomimy kilkadziesiąt nowych placówek detalicznych, kilkanaście regionalnych centrów dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz szereg centrów korporacyjnych – ujawnia […] prezes Wancer. W grę wchodzi podwojenie łącznej liczby oddziałów.", czytamy.
"W BPH ostro ruszyła też rekrutacja nowych pracowników. Są oni potrzebni głównie do obsługi klientów korporacyjnych, bowiem ten segment ‚starego BPH’ w całości został przejęty przez Pekao. – Od momentu podziału przyjęliśmy ponad 100 nowych osób, natomiast w trakcie zatrudniania jest kolejnych 250. Prawie jedną trzecią nowo zatrudnionych pracowników przyjmujemy do pionu bankowości korporacyjnej – mówi […] prezes Wancer. I dodaje, że na zamieszczone w prasie ogłoszenia odpowiedziało aż 5,5 tys. osób, z czego 1,4 tys. ubiegało się o stanowiska menedżerskie.", czytamy dalej.
Więcej informacji w "Gazecie Wyborczej".