Uczestnictwo akcjonariuszy w Walnych Zgromadzeniach jest ważnym, lecz często niewykorzystywanym przez zainteresowanych prawem. Czas jaki pochłaniają dojazdy jest tu najsilniejszym czynnikiem demobilizującym. Przyszedł czas na zmianę i wraz z informatyzacją naszego kraju poszerzamy możliwości do inwestorów. O możliwości zdalnego glosowania na Walnych zgromadzeniach opowiada Mirosław Szczepański, prezes zarządu, WSEInfoEngine SA.
Jakie zmiany odnośnie relacji inwestorskich przynoszą transmisje internetowe?
Mirosław Szczepański: Muszę powiedzieć, że zmiany jakie przynoszą transmisje internetowe są rewolucyjne, jeżeli chodzi o relacje inwestorskie. Porównałbym je – może trochę przesadnie – do wynalazku druku, który upowszechnił Biblię wśród społeczeństwa. Nowoczesna spółka, która chce nawiązywać kontakty ze swoimi inwestorami, ze społeczeństwem, nie może pozbawiać się możliwości przekazywania treści za pośrednictwem video, transmitowanych w Internecie. Taka forma komunikacji jest w chwili obecnej konieczna i niezwykle potrzebna. Inwestorzy, społeczeństwo chcą oglądać nie tylko druk, słowo pisane, ale również chcą zobaczyć Prezesa, to w jaki sposób się wypowiada, zachowuje, w jaki sposób wygląda i prezentuje treści. Jeżeli spojrzymy na strony internetowe spółek, to widzimy wiele zmian w sposobie komunikacji. Znajdujemy tam nie tylko proste teksty, które tak naprawdę na dłuższą metę są bardzo nudne. Obecnie strony internetowe spółek żyją – pojawia się tam dużo obrazu, dużo dźwięku, dużo ruchu, co w oczywisty sposób oddziałuje na inwestorów i oglądających. Multimedialne treści, które chce przekazać spółka stają się coraz bardziej wiarygodne. Papier jest cierpliwy, w tekście można napisać wszystko. Przekaz natomiast zmienia się diametralnie, jeżeli przedstawiciel firmy patrzy prosto w kamerę i mówi o swoich planach. Jest to jest niezwykle ważne w budowaniu relacji i doceniane przez inwestorów. Przekaz video za pośrednictwem Internetu, zwłaszcza transmitowany na żywo jest coraz bardziej popularny i coraz chętniej wykorzystywany przez spółki. Coraz więcej pojawia się też spółek, które traktują ten rodzaj przekazu jako podstawowy czy też bardzo ważny.
Jakie są korzyści z powszechnego stosowania komunikacji online (dla spółek, analityków, mediów czy inwestorów?
M.S.: Te korzyści są oczywiste. Wynikają one z zalet Internetu. Jest to po prostu szybkość, łatwość, taniość dostępu oraz przejrzystość. Dodatkowo spółka staje się bardziej wiarygodna. Wszyscy wiedzą o niej więcej i lepiej. Jest przez to dużo bardziej atrakcyjna dla odbiorców.
Co to jest direct voting i kiedy możemy spodziewać się pierwszego wdrożenia?
M.S.: Direct voting to nowa metoda głosowania na Walnym Zgromadzeniu, która pozwala na wykorzystanie środków komunikacji elektronicznej na odległość, czyli Internetu. Umożliwia akcjonariuszom zdalne uczestnictwo w obradach Walnego Zgromadzenia za pośrednictwem właśnie Internetu, do którego są podłączone odpowiednie urządzenia. Akcjonariusze mogą się komunikować z Walnym Zgromadzeniem i głosować bezpośrednio, ale nie tylko. Mogą również dyskutować , ponieważ możliwe jest zestawienie połączenia, które pozwala niemalże zasymulować obecność akcjonariusza w tym miejscu, w którym się odbywa Walne Zgromadzenie. Jedyna różnica jest w tym, że zamiast fizycznej obecności, porozumiewa się za pośrednictwem Internetu. Natomiast sama relacja, informacje które otrzymuje akcjonariusz ze strony Walnego Zgromadzenia i odwrotnie są takie same. Przyznam, że jest to naprawdę milowy krok na przód w organizacji tego rodzaju przedsięwzięć, dodatkowo w znaczący sposób obniżający koszty. Do tej pory, aby uczestniczyć w Walnym Zgromadzeniu, możliwe było wykorzystanie Proxy votingu, czyli głosowania za pośrednictwem pełnomocnika, który był na sali obrad WZA i z którym akcjonariusz mógł się porozumiewać na odległość. Teraz ustawodawca, który wprowadza możliwości direct votingu idzie jeszcze krok dalej. Umożliwia bez konieczności fizycznego pośrednictwa dostęp do głosowania za pomocą Internetu. Rozwiązanie obniża również koszty, a idąc jeszcze dalej zwiększa nadzór właścicielski. Wielokrotnie zdarzało się, że udziałowcy nie uczestniczyli w Walnym Zgromadzeniu ponieważ nie mieli czasu czy też środków, aby dotrzeć na to Walne Zgromadzenie. Dzięki nowym narzędziom będą mogli aktywniej uczestniczyć w WZA, a tym samym nadzór właścicielski z ich strony będzie efektywniejszy, skuteczniejszy.
Jak będzie wyglądało wdrażanie takich rozwiązań? Jakie są plany na 2010 rok?
M.S.: Wdrażanie takich rozwiązań na pewno nie będzie ani proste ani łatwe. Nie będzie też przebiegało w sposób łagodny choćby z tego powodu, że jest to nowość. Na początek spółki będą musiały zapoznać się z mechanizmami i dostępną w tym zakresie techniką. Będą na pewno bardzo uważnie obserwować jak inni, czy to ich konkurenci czy też inne spółki organizują tego rodzaju przedsięwzięcia. Dopiero potem, stopniowo będą podejmowały decyzje dotyczące wykorzystania nowych rozwiązań. Wdrożenie będzie więc na pewno przebiegało stopniowo i wieloetapowo. Do nowych narzędzi muszą być również przekonani prawnicy, którzy uczestniczą w Walnych Zgromadzeniach, muszą dokładnie zrozumieć wszelkie ryzyka i niebezpieczeństwa jakie wiążą się z przekazywaniem informacji na odległość, ale również muszą dobrze zrozumieć wszelkie korzyści, jakie z tego tytułu płyną. Sądzę, że w 2010 roku możemy się spodziewać pierwszych tego rodzaju Walnych Zgromadzeń. Być może kilku, być może kilkunastu. Po przekroczeniu pewnego punktu krytycznego, kiedy okaże się że jest to jednak metoda efektywna, bezpieczna, skuteczna i tania na pewno Walnych Zgromadzeń z udziałem zdalnym będzie dużo, dużo więcej. Jest to szczególnie ważne z uwagi na fakt, że mamy bardzo dużo podmiotów w Polsce, gdzie udziałowcami są osoby zagraniczne. Dla nich udział w Walnym Zgromadzeniu organizowanym chociażby w Warszawie czy w Polsce wiąże się z koniecznością wykupienia biletu samolotowego, podróży i uczestnictwa. Nowa metoda znacznie ułatwia realizację swoich praw przez akcjonariuszy, tych zagranicznych, ale też i rodzimych. Początki jednak niewątpliwie mogą być trudne. Wszyscy się tej metodzie uważnie przyglądamy. Spółki mają też możliwość nauczenia się tego, jak przeprowadzać direct voting. Organizowane są, przy udziale WSEInfoEngine, pokazy elektronicznego Walnego Zgromadzenia, na których przedstawiciele spółek mogą zapoznać się z wszystkimi aspektami związanymi z organizacją takiego przedsięwzięcia, co pozwala im potem na przeniesienie rozwiązań w rzeczywiste warunki działania.
Co daje możliwość zdalnego udziału w głosowaniach, czy otwiera nowe możliwości przed drobnymi akcjonariuszami?
To jest przede wszystkim wspomniana taniość. Wyobraźmy sobie akcjonariusza, który ma udziały w wielu spółkach i musi uczestniczyć w Walnych Zgromadzeniach. Takich akcjonariuszy oczywiście jest bardzo dużo, a możliwość głosowania na odległość znacząco obniża koszty związane z udziałem w Walnym Zgromadzeniu, koniecznością dojazdu i powrotu z Walnego Zgromadzenia. To jest pierwszy element, który będzie akcjonariuszy zachęcał. Drugim elementem nie mniej ważnym i w zasadzie leżącym u podstaw wdrożenia tego systemu jest właśnie lepszy nadzór właścicielski. Wielu drobnych akcjonariuszy, którzy posiadają jedną, dwie, dziesięć czy sto danych akcji do tej pory rzadko uczestniczyło w Walnym Zgromadzeniu. Nie opłacało im się po prostu przyjechać na Walne Zgromadzenie. Po wdrożeniu nowych rozwiązań będą mogli w nim uczestniczyć i będą mogli wpływać na to, co się w spółce dzieje. Będą mogli sprawować nadzór, być poinformowanym o tym, co się w spółce dzieje i mieć możliwość realnego wpływu na to jakie decyzje i jakie zmiany w spółce następują.
Czy nie niesie to ze sobą też ryzyka, że proces zarządzania przedsiębiorstwem może zostać „rozmyty” czy zablokowany?
To jest ciekawe pytanie, dlatego że spółka decydując się na emisję akcji, sprzedaż tych akcji, i upublicznianie musi brać pod uwagę również skutki tego, kto staje się akcjonariuszem i jak wygląda rozproszenie akcjonariatu. W każdym przypadku można mówić o tym, że istnieje ryzyko dużego rozproszenia akcjonariatu i blokowania decyzji czy też kierunków działań przez przeróżne grupy interesu, akcjonariuszy i ryzyko to jest wbudowane w emisję akcji. Nie można natomiast powiedzieć, że wprowadzenie nowej metody głosowania będzie skutkowało rozmyciem czy zablokowaniem. Nie można używać tego argumentu w tej sytuacji.
Artykuł pochodzi z Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów? Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.
Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/!
Źródło: Przegląd Finansowy Bankier.pl