„– To ważna ustawa, która zwiększy bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Zależy nam na pełniejszym dostępie do informacji o złych płatnikach, zlikwidowaniu zatorów płatniczych w gospodarce i wsparciu przedsiębiorców w procesie windykacji należności – tłumaczył podczas sejmowych prac wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.” informuje gazeta.
„Obawy bankowców budzi przede wszystkim wprowadzenie kategorii dobrego kredytobiorcy, który uzyska w biurze informacji gospodarczej zaświadczenie rzetelności – o ile nie spóźni się więcej niż 59 dni ze spłatą raty zobowiązania. – To oznacza, że wystarczy spłacić jedną ratę, by dysponować zaświadczeniem, że nie ma się długów – wyjaśnia nasz rozmówca. Według niego to właśnie z tej możliwości skorzysta zorganizowana przestępczość.” donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Dlaczego bankowcy nie protestowali przeciw temu przepisowi jeszcze podczas prac w Sejmie? – Zmiany, które proponował rząd, były głosowane en bloc. Trudno było się połapać, o co chodzi w gąszczu artykułów – tłumaczy jeden z ekspertów, który uczestniczył w pracach nad ustawą.” czytamy.
Oszuści tylko czekają na tego typu możliwości. Luka w nowelizacji może nieść za sobą wiele konsekwencji, które poniosą banki. A o status „dobrego kredytobiorcy” wcale nie będzie tak trudno. Zapłacą jednak za to instytucje finansowe, których dłużnicy w efekcie mogą okazać się nierzetelni i wcale nie zamierzają oddać pożyczonych pieniędzy.
Więcej w „Dzienniku Gazecie Prawnej” w artykule „Oszustom łatwiej wziąć kredyt na słupa” autorstwa Roberta Zielińskiego.