Choć wiek emerytalny został podwyższony do 67 lat, to wcale nie musimy pracować tak długo. Z pracy możemy zrezygnować np. 10 lat wcześniej. Aby się to udało trzeba jednak odpowiednio wcześnie zacząć oszczędzać na ten cel. Z wyliczeń firmy Expander wynika, że wystarczy odkładać zaledwie 180 zł, ale przez 30 lat.
Po zmianach przepisów emerytalnych zmartwieniem Polaków jest już nie tylko to, że ich emerytura będzie bardzo niska. Dodatkowo długo trzeba będzie czekać, aby ją w ogóle otrzymać. W rezultacie coraz więcej osób zaczyna odkładać pieniądze, aby poprawić swoją sytuację na emeryturze lub móc zrezygnować z pracy jeszcze przed osiągnięciem 67 lat.
Aby zapewnić sobie takie zabezpieczenie emerytalne trzeba jednak zebrać odpowiednio dużą kwotę oszczędności. Dla przykładu, aby przez 10 lat co miesiąc wypłacać sobie po 2000 zł potrzeba ok. 240 000 zł. To dużo, lecz uzbieranie takiej kwoty jest możliwe nawet dla osoby o przeciętnych dochodach. Musi ona jednak zacząć oszczędzanie odpowiednio wcześnie. Poza tym znacznie ułatwi sobie zadanie jeśli pieniądze będzie inwestować, a nie np. trzymać w przysłowiowej skarpecie.
Z wyliczeń Expandera wynika, że wystarczy odkładać co miesiąc zaledwie 180 zł, aby przez 10 lat wypłacać sobie 2 000 zł emerytury. Taka wcześniejsza emerytura jest więc dostępna nawet dla osób o dochodach poniżej średniej krajowej. Obliczenia dokonaliśmy jednak przy założeniu, że wspomniana kwota była odkładana co miesiąc aż przez 30 lat przy stopie zwrotu 6%. Aby więc przejść na emeryturę w wieku 57, a nie 67 lat należy zacząć odkładać już mając 27 lat.
Z oszczędzaniem nie warto zwlekać. Im dłużej będziemy odkładali rozpoczęcie oszczędzania tym będziemy musieli odkładać większe kwoty. Jeśli zaczniemy oszczędzać na emeryturę dopiero w wieku 37 lat, również mamy szansę zebrać odpowiednią sumę. Wtedy wymagana kwota comiesięcznych oszczędności wyniesie jednak 390 zł. Jeśli natomiast o oszczędzaniu pomyślimy dopiero w wieku 47 lat, to co miesiąc będziemy musieli odkładać już 1100 zł.
Planując wcześniejszą emeryturę należy jednak pamiętać, że istnieje inflacja i po 30 latach za 2000 zł będzie można kupić znacznie mniej niż obecnie. Dlatego ustalając odkładaną kwotę warto postanowić, że co roku będziemy ją powiększać o wskaźnik inflacji. Z tego samego powodu nie warto trzymać oszczędności w przysłowiowej skarpecie. W ten sposób będą one bowiem traciły na wartości. Przy rocznym wzroście cen na poziomie 4% trzymając 1000 zł w domu po 10 latach pozostanie nam równowartość 665 zł.
Źródło: Expander