„Gazeta Prawna” porównała karty według łącznych opłat za użytkowanie i kosztu zadłużenia na karcie w wysokości 2,5 tys. zł przez cały okres dwóch lat. Co miesiąc trzeba spłacać co najmniej kwotę minimalnej spłaty na karcie, najczęściej jest to około 2-5 proc. sumy zadłużenia. Jednak kredyt na kartach ma charakter odnawialny, wiec tę część, którą spłacamy, możemy nawet natychmiast wykorzystać. Stąd założenie, że na karcie mamy przez dwa lata stałe zadłużenie.
„Okazuje się, że najniższe koszty takiego kredytowania ma BOŚ. Przede wszystkim ze względu na niskie oprocentowanie, na poziomie 9,90 proc., co w przypadku kart kredytowych jest ewenementem. W tym wypadku łączny koszt odsetek wynosi 495 zł, a 90 zł to koszty użytkowania karty. Ten sam kredyt w przypadku większości kart będzie kosztował pond 1 tys. zł, czyli dwa razy więcej niż w BOŚ.” – czytamy w „Gazecie Prawnej”.
„Oprocentowanie kart kredytowych należy do najwyższych i wynosi około 20 proc., a w wielu bankach sięga maksymalnego dopuszczalnego poziomu. Do niedawna wynosił on 22 proc., a po ostatniej podwyżce stóp procentowych 23 proc. Dlatego trudno wskazać najdroższe karty, ponieważ różnice są niewielkie. Przykładowo koszt karty wraz z odsetkami od kredytu w przypadku karty Srebrna Regata w Pekao wynosi 1240 zł, a w MultiBanku Visa Credit jest to 1235 zł, a w przypadku Visa Classic w Lukas Banku 1209 zł.” – czytamy dalej.
W poprzednim rankingu „Gazeta Prawna” wyłoniła najtańsze karty dla osób, które nie korzystają z oprocentowanego kredytu. Okazało się, że najtańszą kartę ma w ofercie Bank BGŻ. Tanie w użytkowaniu są także karty Eurobanku, Banku BPH, ING Banku Śląskiego i Polbanku.
Więcej inform acji w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.