Do poniedziałku Polska miała czas, aby odpowiedzieć na list Komisji Europejskiej pytający o przyczyny opóźnienia w wydaniu zgody na fuzję Pekao SA i BPH. – Pismo zostało dziś wysłane – mówi nowo powołany rzecznik resortu skarbu Marcin Mazurek.
Dziś odbędzie się konferencja prasowa, której tematem ma być odpowiedź rządu na pismo KE. W bankach uważa się powszechnie, że przedstawiciel polskiego rządu powtórzy w liście argument, że Włosi naruszyli umowę prywatyzacyjną, na podstawie której w 1999 roku stali się inwestorem strategicznym Pekao SA.
Koperta z wyjaśnieniami wiceministra skarbu Pawła Szałamachy nie dotarła do unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji, a już Bruksela wysłała kolejne listy. Tym razem zaniepokojenie sytuacją w Polsce wyraził Charlie McCreevy, komisarz odpowiedzialny za rynek wewnętrzny. – Komisarz zapowiedział wysłanie dwóch listów – wyjaśnia jego rzecznik Oliver Drewes. W jednym z nich zarzuca Polsce łamanie artykułu 56 traktatu UE, który gwarantuje swobodę przepływu kapitału między krajami Wspólnoty. – Oświadczenia przedstawicieli polskiego rządu sugerują, że Polska chce zablokować fuzję. Naszym zdaniem byłoby to złamanie traktatu, dlatego prosimy o wyjaśnienia – mówi rzecznik. Polski rząd ma na odpowiedź czas do 7 lutego.
W drugim liście Charlie McCreevy prosi Polskę, żeby wzięła aktywny udział w tworzeniu nowej dyrektywy ułatwiającej konsolidację w unijnym sektorze bankowym. Przedstawiciel naszego Ministerstwa Finansów był jedyną osobą, która sprzeciwiła się projektowi takiej dyrektywy w listopadzie 2005 r. Jak twierdzi Komisja, teraz nie angażujemy się w prace, które mają na celu uwzględnienie wątpliwości krajów członkowskich.
Jak podaje dziennik, list komisarza McCreevy’ego jest inicjatywą niezależną od korespondencji, którą polskie Ministerstwo Finansów prowadzi z Dyrekcją Generalną ds. Konkurencji. Ta bowiem zarzuca nam łamanie artykułu 26 traktatu, który daje Komisji Europejskiej wyłączne prawo decydowania o fuzjach i przejęciach w Unii. A Komisja już uznała, że przejęcie niemieckiego HVB przez włoski UniCredit, czego konsekwencją jest fuzja Pekao SA i BPH, nie narusza reguł uczciwej konkurencji. Analiza Brukseli dotyczyła całego rynku unijnego, a więc także Polski.
Jeśli oczekiwana wczoraj w Brukseli odpowiedź ministerstwa nie będzie satysfakcjonująca, to Komisja może uznać, że Polska łamie prawo. Jeśli będziemy uparci, rozpocznie się procedura, której uwieńczeniem jest proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. W konsekwencji grożą nam dwie procedury: jedna o łamanie zasady swobody przepływu kapitału, druga o blokowanie decyzji z zakresu polityki konkurencji.