„Przyszłością są urządzenia mobilne. Na razie telefon komórkowy jest wykorzystywany do małych płatności, ale to się będzie zmieniać. Nie widzę żadnych przeszkód, by w najbliższej przyszłości można było zarządzać wszystkimi transakcjami finansowymi z poziomu telefonu komórkowego. W ciągu najbliższych 12–24 miesięcy ta technologia stanie się też popularna także w Polsce.” – tłumaczy Joshua Peirez.
Na pytanie, co w takim razie ze standardowymi oddziałami banków – czy ich liczba się zmniejszy, ekspert odpowiada następująco: „Część oddziałów bankowych zniknie, ale zawsze będzie też grupa ludzi, którzy są zainteresowani spotkaniem twarzą w twarz z przedstawicielem banku. Urządzenie samoobsługowe im tego nie zastąpi. Oczywiście jak przyjrzymy się młodym ludziom, to ich oddziały bankowe nie interesują w ogóle. Szkoda im czasu na wizyty w oddziale, bo wszystko można załatwić przez internet lub w bankomacie. Musimy mieć świadomość zmian, które zachodzą w społeczeństwie, ale klasyczne oddziały nadal będą potrzebne”.
Płatności mobilne mają zapewnić wygodę i dostęp do środków w dowolnym momencie. Z pewnością będzie to oznaczało duże zmiany. Z nowej usługi zazwyczaj najchętniej korzystają młodzi ludzie, ceniący niezależność, wygodę i czas.
Więcej w wywiadzie prowadzonym przez Romana Grzyba w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.