„W przyszłym tygodniu Komisja Nadzoru Finansowego przekaże ostatnie informacje i odpowiedzi na zapytania Komendy Rejonowej Warszawa-Wola. Sprawdzana jest podstawa prawna działalności Finroyal oraz to, czy polega ona na przyjmowaniu depozytów, na co trzeba mieć zgodę nadzoru finansowego.”, informuje dziennik.
„- Pod koniec stycznia zgłosiła się do nas osoba prywatna, która złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, podając w wątpliwość wiarygodność funkcjonowania Finroyal i powołała się na nieścisłe informacje występujące na stronie internetowej firmy” – mówi Krzysztof Nowak z Komendy Rejonowej Warszawa-Wola.
„W związku ze złożeniem zawiadomienia Sekcja do Walki z Przestępczością Gospodarczą tej komendy wszczęła dochodzenie. Do kilku instytucji skierowane zostały zapytania dotyczące charakteru działalności Finroyal w Polsce. Informacje w tej sprawie dostarczy m.in. Komisja Nadzoru Finansowego.”, pisze gazeta.
„Firma Finroyal FRL Capital Limited nie działa na podstawie polskiego prawa ani nie zgłosiła polskiemu nadzorowi zamiaru podjęcia działalności transgranicznej. KNF wpisała spółkę na swoich stronach internetowych w sekcji ostrzeżenia.”, informuje dziennik.
Firma Finroyal proponuje klientom kontrakty lokacyjne, dzięki którym można zarobić nawet 12 proc. Z pozoru produkt ten wygląda jak wysokooprocentowana lokata. Jednak zasada działania polega na tym, że to klient wpłacający środki udziela pożyczki firmie Finroyal. Na dodatek, w odróżnieniu od depozytów proponowanych przez banki, pieniądze wpłacone do Finroyal nie są gwarantowane przez żadną zewnętrzną instytucję. Lokaty bankowe mają natomiast gwarancje Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Więcej na ten temat w „Gazecie Prawnej”.