Wojciech Jasiński, typowany na nowego ministra skarbu, oświadczył wczoraj, że rząd powinien podtrzymać swoje negatywne stanowisko w sprawie planów fuzji Pekao i BPH. – Naciski ze strony Komisji Europejskiej nie powinny mieć żadnego wpływu na postawę rządu. To, że Komisja uważa, że na terenie Unii nie powinno być konkurencji, wcale nie oznacza, że w Polsce też ma jej nie być – dodał Jasiński cytowany przez agencję Reuters.
Ta ostra w tonie wypowiedź jest pierwszym oficjalnym sygnałem z ust przedstawiciela rządzącego PiS w sprawie listu, który w piątek Komisja Europejska wysłała do polskiego Ministerstwa Skarbu.
Ministerstwo Skarbu już w poniedziałek oświadczyło, że przygotowuje odpowiedź na pismo z Brukseli, ale nie podało szczegółów. Słowny ping-pong już się zaczął. Z informacji „Gazety” wynika, że wiceminister skarbu Paweł Szałamacha wysłał we wtorek do Brukseli krótkie pismo-ripostę, w którym wyraża „zdziwienie niektórymi sformułowaniami” z listu Philipa Lowe’a. Chodzi zwłaszcza o zdanie, w którym Komisja Europejska domaga się „wyjaśnienia, jakież to interesy, publiczne lub prywatne, polski rząd chce chronić”. – Wyjaśniliśmy panu Lowe, że rząd RP swoimi decyzjami chroni wyłącznie interes publiczny – relacjonuje „Gazecie” Barbara Kasprzycka, rzeczniczka resortu skarbu. Nie powiedziała kiedy ministerstwo wyśle całościową odpowiedź na pismo Komisji.