Komentarz Expandera, 27 kwietnia 2009 r.
Najważniejsze wydarzenia z 24 IV 2009:
- W I kwartale PKB Korei podniósł się nieoczekiwanie o 0,1% w porównaniu z poprzednim kwartałem, oczekiwano spadku o 0,2%
- Kwietniowy indeks nastrojów niemieckich przedsiębiorców Ifo podniósł się do 83,7 pkt
- PKB Wielkiej Brytanii w I kwartale 2009 r. spadł o 1,9% r/r
- Marcowa sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii wzrosła o 1,5% r/r
- Marcowa stopa bezrobocia w Brazylii podniosła się do 9%
- Marcowe zamówienia na dobra trwałego użytku w USA obniżyły się o 0,8% m/m
- Marcowa sprzedaż domów na rynku pierwotnym w USA wzrosła do 356 tys., ceny mocno spadły
Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy
Inwestorzy w Polsce i na świecie pozostają w dobrych nastrojach. Potwierdziła to ostatnia sesja minionego tygodnia. Odnotowane wtedy zwyżki pozwoliły na pełne odrobienie strat, jakie rynki poniosły w trakcie ostatniej korekty. Stoją więc przed poważnym testem— przebicie się przez szczyty z połowy kwietnia powinno doprowadzić do podtrzymania dobrej koniunktury. Jednocześnie jednak potencjał zwyżki nie wydaje się już zbyt duży. Dla naszego parkietu można go szacować w krótkim terminie jeszcze na 5-6%, co oznaczałoby dotarcie WIG w okolice 30 tys. pkt. Potem powinniśmy mieć osłabienie koniunktury, które będzie się wiązać ze zderzeniem wyobrażeń inwestorów z rzeczywistością. Jak na razie spełnia się nasz scenariusz z początku roku, w którym zakładaliśmy spadek WIG w rejon 22,5 tys. pkt w początkach roku i odreagowanie w rejon 30 tys. pkt do połowy roku. Na II część 2009 r. wciąż jesteśmy nastawieni pesymistycznie.
W początkach tego roku założyliśmy, że będzie to czas silnych zniżek, związanych z nasileniem się zjawisk typowych dla recesji, jak bankructwa spółek, czy pogorszenie portfela kredytowego banków w zakresie zobowiązań korporacyjnych i konsumenckich. Podtrzymujemy takie zapatrywania. Jednocześnie wydaje się, że dla inwestorów, którzy myśleliby o rozpoczęciu stopniowej akumulacji walorów, czy o realizacji bardziej strategii opartych na regularnych wpłatach byłby to bardzo dobry czas. Taka przecena mogłaby doprowadzić do rzeczywistego niedowartościowania akcji. Trzeba tylko pamiętać o silnej dywersyfikacji inwestycji. Dlatego lepszym rozwiązaniem od bezpośrednich inwestycji wydaje się wybranie funduszu, w którego portfelu znajduje się kilkadziesiąt firm z różnych branż.
Podtrzymując pesymistyczne spojrzenie w przyszłość mamy świadomość, że gospodarki są poddawane silnym bodźcom mającym je pobudzić. Niewykluczone, że jednak przyniesie to skutki. Wydaje się jednak, że czas na zmianę nastawienia w dłuższym terminie będzie jeszcze czas— zapewne latem tego roku.
Inwestorów w dużym stopniu w dobrych nastrojach utrzymują doniesienia dotyczące banków. W piątek ujawniono więcej szczegółów dotyczących stress testu. Oprócz tego, że potwierdziły się domysły o dobrej ocenie banków, dowiedzieliśmy się, że badania dokonano przy założeniu 0,5-proc. wzrostu gospodarki USA w 2010 r. To dodatkowo potwierdza, że coraz istotniejsze w obecnych warunkach staje się to, jak koniunktura gospodarcza będzie wyglądać na przełomie tego i przyszłego roku.
Wykres dnia
W kwestii nastrojów inwestorów zwraca uwagę ostatnia ankieta Citigroup wśród inwestorów instytucjonalnych, z której wynika, że ponad 40 proc. z nich oczekuje zakończenia tego roku przez S&P 500 na poziomie 900-999 pkt, a dalsza jedna piąta liczy, że będzie to poziom 1000-1099 pkt. Równocześnie ponad 80 proc. jest przekonanych, że giełda w USA ustanowiła już minimum bessy. Trudno takie wyniki uznać za objaw ostrożności, której można byłoby oczekiwać w trakcie pierwszego od długiego czasu mocniejszego wzrostu.
Wyceny akcji
Zwyżki z tygodni wyraźnie zmniejszyły atrakcyjność wycen giełdowych. Dla naszego parkietu (dla indeksu WIG) wskaźnik cena/zysk podniósł się do blisko 14 wobec poniżej 10 w końcówce lutego. Dla amerykańskiej giełdy jest to odpowiednio ponad 13 i niewiele więcej niż 10. Dla europejskiego DJ Stoxx 600 nastąpił wzrost z poniżej 10 do przeszło 17. Coraz trudniej więc bazując na historycznych zyskach przekonywać, że akcje są tanie. Przy prognozach spadku zysków w kolejnych kwartałach myślami trzeba wybiegać w końcówkę tego roku i przyszły rok, by tłumaczyć zasadność zakupów walorów. W takim kontekście rośnie znaczenie wydarzeń na rynkach obligacji, szczególnie długoterminowych. Ich rentowność jest punktem odniesienia dla oceny atrakcyjności wycen akcji. Ostatni wzrost dochodowości w USA (10-latek w okolice 3%) jest złym sygnałem na przyszłość.
Dziś na rynkach 27 IV 2009:
- Majowy indeks zaufania niemieckich konsumentów Gfk
- Kwietniowe indeksy zaufania czeskich konsumentów i przedsiębiorców
- Marcowa sprzedaż detaliczna w Polsce
- Marcowa stopa bezrobocia w Polsce
- Kwietniowy indeks aktywności przemysłu Dallas Fed Manufacturing w USA
Krzysztof Stępień,
główny ekonomista
Expander
Źródło: Expander