Zapłata za nieruchomości standardowo dokonywana jest w formie przelewu bankowego, chociaż sporadycznie zdarzają się przypadki zapłaty w gotówce. Taka forma płatności niesie ze sobą bardzo duże ryzyko dla sprzedającego. W gotówce opłacana jest zwykle kwota mająca stanowić zadatek.
Wyprawa do notariusza z walizką pieniędzy, żeby kupić mieszkanie to dziś rzadkość – wskazują doświadczenia doradców Home Broker. Sporadycznie zdarzają się jednak sytuacje, gdy kupujący na rynku wtórnym życzy sobie zapłaty w gotówce, np. osoba starsza, która albo ma większe zaufanie do gotówki, albo po prostu nie posiada konta bankowego.
Akt notarialny podpisany, później przelew
Zaletą transakcji gotówkowych jest to, że podpisanie aktu notarialnego, czyli przeniesienie własności oraz płatność następują w tym samym momencie. W przypadku przelewu bankowego, zapłata następuje już po przeniesieniu własności, z czym wiąże się ryzyko dla sprzedającego, że zapłata nie dojdzie do skutku (celowe działanie kupującego bądź wypadek losowy).
Uwaga na fałszywe banknoty
Przyjęcie dużej sumy wydaje się jednak jeszcze bardziej ryzykowne. Po pierwsze z gotówką trzeba później coś zrobić, czyli przetransportować ją do banku, z czym wiąże się ryzyko kradzieży. W momencie zapłaty istnieje także możliwość popełnienia błędu przy liczeniu dużej liczby banknotów. Sprzedający narażony jest ponadto na przyjęcie fałszywych banknotów. – Ich wykrycie, wiąże się po stronie przyjmującego z obowiązkiem zawiadomienia policji. Każdy sfałszowany banknot jest zabezpieczany i oddawany do Narodowego Banku Polskiego, a posiadacz takiego banknotu musi się liczyć z długą procedurą dochodzenia prowadzonego przez policję i przesłuchaniem. Wiąże się to również z pomniejszeniem majątku o wartość sfałszowanych pieniędzy – ostrzega Amelia Szukowska, prawnik w kancelarii BNWW Adwokaci i Radcowie Prawni. – W praktyce, wykrycie przyjęcia fałszywych pieniędzy oznacza więc uciążliwości prawne i stratę finansową – dodaje. Nie warto przy tym podejmować próby pozbycia się takiego banknotu. Posłużenie się sfałszowanym banknotem przez osobę, która jest świadoma jego fałszywości, jest przestępstwem.
Gotówka z przestępstwa?
Akceptując płatność w gotówce ryzykujemy też przyjęcie pieniędzy pochodzących z przestępstwa. W skrajnym przypadku sąd może zasądzić w takiej sytuacji przepadek pieniędzy, chociaż do orzeczenia przepadku konieczne jest zidentyfikowanie konkretnych banknotów pochodzących z przestępstwa, co jest trudne w przypadku, gdy pieniądze zostaną wpłacone do banku. – Zgodnie z obowiązującym orzecznictwem orzeczenie o przepadku pieniędzy nie może operować wartościami przepadających sum, ale oznaczeniem specyficznym przepadających banknotów, które są znakami (nośnikami) wartości pieniężnych – wyjaśnia Amelia Szukowska. – Z uwagi na to prawdopodobieństwo przepadku określonej sumy pieniężnej jest niewielkie, jednakże należy je wziąć pod uwagę – dodaje.
Przy gotówce konieczne pokwitowanie
Prawnik z kancelarii BNWW Adwokaci i Radcowie Prawni, zwraca też uwagę, że o ile bezgotówkowa forma dokonania zapłaty stanowi dowód zapłaty (dowód przelewu, uznania środków na rachunku, itp), to przyjęcie gotówki wymaga sporządzenia pokwitowania w celu ochrony zarówno kupującego jak i sprzedającego.
Chcesz bezpiecznie sprzedać – skorzystaj z depozytu notarialnego
Najbezpieczniejszym, choć kosztownym rozwiązaniem jest skorzystanie z instytucji depozytu notarialnego. Działa ona w ten sposób, że przed zwarciem umowy kupujący wpłaca środki na wydzielony rachunek prowadzony przez biuro notarialne. Jeśli dojdzie do umowy rejent przelewa pieniądze na rachunek zbywcy, a jeśli do niej nie dojdzie – zwraca je kupującemu. Przykładowo, dla kwoty 300 tys. zł maksymalna stawka za skorzystanie z depozytu wynosi 1201,7 zł (z VAT). Projekt nowelizacji ustawy o notariacie, nad którym pracuje obecnie parlament, przewiduje, że notariusz nie będzie mógł odmówić przyjęcia depozytu, jeśli taka będzie wola klienta.
Zadatek w gotówce
Z doświadczeń doradców Home Broker wynika, że w gotówce opłacany jest zadatek na poczet zakupu nieruchomości, o ile jest to kwota rzędu kilku tysięcy złotych, maksymalnie 10 tysięcy. Jeżeli suma jest większa, np. kilkadziesiąt tysięcy złotych, wówczas opłacana jest raczej w formie przelewu. W takim wypadku, aby zapłata mogła stanowić zadatek, w umowie przyjmuje się, że „kupujący zapłaci określoną sumę przelewem na wskazany rachunek bankowy”. W dalszej części umowy precyzuje się ponadto, że „z chwilą otrzymania tej kwoty przez sprzedającego, strony umowy poddają ją rygorowi zadatku zgodnie z art. 394 kodeksu cywilnego”. Taka formuła pozwala opłacić przelewem sumę na poczet zadatku.
Dla dewelopera tylko przelew
W przypadku zakupu mieszkania na rynku pierwotnym, czyli od dewelopera, zapłata następuje w zasadzie w każdym przypadku w formie przelewu bankowego. Obowiązek zachowania takiej formy nakłada na przedsiębiorcę ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, o ile całkowita wartość transakcji przekracza równowartość 15 tys. euro, czyli obecnie ok. 59,4 tys. zł (nie ma znaczenia, czy płatność dokonywana jest jednorazowo, czy w transzach).
Źródło: Home Broker