Obecnie w Polsce działa sześć firm, które zajmują się autoryzacją i rozliczaniem transakcji dokonywanych przy użyciu kart płatniczych. Są to PolCard, Centrum Kart i Czeków Pekao, eService, CardPoint, eCard oraz Citibank Card Acceptance.
Do niedawna wszystkie z nich – za wyjątkiem Citibanku – informowały o swoich wynikach. Obecnie danych na temat swoich osiągnięć w pierwszym kwartale 2005 roku nie chciał opublikować PolCard. Z kolei eService przekazał „Rzeczpospolitej” wyniki sprzedaży, które oprócz transakcji bezgotówkowych uwzględniają także wypłaty pieniędzy za pośrednictwem terminali w agencjach PKO BP.
Porównywanie tych danych z informacjami innych centrów jest krzywdzące dla tych ostatnich. – Metodologia podawania przez eService liczby oraz wartości zrealizowanych transakcji płatniczych od początku zakładała i obecnie zakłada podawanie wszystkich transakcji dokonywanych za pomocą kart w elektronicznych terminalach należących do eService, w tym również transakcji wykonywanych w agencjach i oddziałach PKO BP – zapewniła Beata Dawidziuk z eService. Tymczasem dane publikowane przez spółkę w zeszłym roku dotyczyły wyłącznie transakcji bezgotówkowych. Również w raporcie rocznym podaje ona informacje, oddzielając dane dotyczące wypłat gotówki z terminali.
Wszystko wskazuje na to, że niebawem informacje dotyczące ilości i wartości transakcji obsługiwanych przez centra rozliczeniowe będą publikowane zbiorczo przez wszystkie spółki. Na taki pomysł wpadli ich przedstawiciele podczas poniedziałkowego spotkania Komitetu Agentów Rozliczeniowych, działającego przy Związku Banków Polskich.
Zdaniem analityków trudno ocenić, dlaczego nagle centra rozliczeniowe nie chcą po tylu latach podawania danych publikować ich odrębnie. – Sytuacja, gdy jakaś instytucja podawała wcześniej dane i nagle zmienia politykę, jest podejrzana – twierdzi Robert Sobieraj, analityk Erste Securities.