Firmy deweloperskie budują obecnie we Wrocławiu ponad 9000 mieszkań. Nie wszystkie osiedla są idealnie połączone z centrum miasta siecią transportu publicznego – MPK lub też PKP. Czy inwestorzy, w ramach przygotowywania szerokich planów budowy nowych obiektów, mają na uwadze rozwiązania komunikacyjne w pobliżu własnych osiedli? Odpowiedzialni deweloperzy, świadomi znaczenia miejskiego transportu, próbują wdrażać własne rozwiązania, dbając o interesy zarówno przyszłych nabywców lokali, jak i okolicznych mieszkańców.
Osiedla mieszkaniowe z łatwym dostępem do komunikacji miejskiej są chętnie wybierane przez klientów. Codzienne dowożenie członków rodziny do pracy czy szkoły może być w dłuższej perspektywie uciążliwe, szczególnie jeśli brak wspomnianych alternatyw. Jaka jest masa krytyczna, by MPK stworzyło nową linię autobusową lub ZDiUM rozważał plany budowy nowego przystanku w okolicy osiedla mieszkaniowego? Okazuje się, że jest to zróżnicowana ilość, niemal dla każdej części miasta, choć publiczni przewoźnicy starają się optymalizować przebiegi linii ze względu na liczbę mieszkańców na całej długości trasy i przy konkretnym przystanku.
Obowiązek czy wartość dodana?
Jak zatem należy rozumieć starania deweloperów, którzy przyszłym mieszkańcom chcą możliwie ułatwić dojazd do centrum za pomocą komunikacji miejskiej lub aglomeracyjnej? Czy powinien być to obowiązek, jak doprowadzenie drogi dojazdowej do osiedla, czy wartość dodana – starania konkretnego inwestora o najwyższą jakość życia na nowo budowanej inwestycji? Pytanie zasadnicze brzmi także, do jakiej wielkości osiedla „jest sens” doprowadzać linię – czy wystarczy 200 mieszkańców, 500, czy dopiero powyżej tysiąca? Urząd Miasta Wrocławia, wraz z podległymi jednostkami, jest przychylny rozwiązaniom, które okazują się przydatne dla dużego grona „starych i nowych” mieszkańców. Więcej: z optymizmem przyglądają się inicjatywom deweloperów, ale także innych podmiotów, które wdrażają pomysły znane już na świecie – np. ideę tramwaju wodnego po Odrze (swego czasu hipermarket E.Leclerc za zakupy fundował bilety na rejs statkiem do centrum z przystani nieopodal sklepu), czy własne mariny.
Wrocławskie przykłady
Jednym z podmiotów, który w ostatnim czasie próbuje zainteresować kwestią rozwiązań komunikacyjnych przy nowo budowanej dzielnicy Promenady Wrocławskie – w kwartale pomiędzy Kanałem Miejskim Odry, ul. Trzebnicką (od zachodu), ul. Rychtalską (od wschodu) i nasypem kolejowym nieopodal Dworca Nadodrze – jest deweloper Vantage Development. Od końca lipca prowadzi akcję Projekt Przystanek, której celem jest zaskarbienie poparcia, ale także autorskich pomysłów, dotyczących stworzenia nowego przystanku przy ul. Trzebnickiej lub przeprowadzenia innych, korzystnych zmian w tej części miasta. Po wybudowaniu całości założenia, tj. ponad 2000 mieszkań i kilkudziesięciu tysięcy metrów kwadratowych w biurowcach, w ten teren zostanie tchnięte nowe życie. Tak pokaźna inwestycja wymagać będzie zmian lub wręcz przebudowy istniejących dotychczas skrzyżowań. Deweloper zaprasza do dyskusji nad propozycjami na swój profil w serwisie Facebook, gdzie na bieżąco zbiera pomysły od osób zainteresowanych projektem.
Rozwój miasta
Jak widać, wpływ na najbliższe otoczenie mają nie tylko miejscy planiści. Lokalne społeczności mogą przeprowadzać projekty zmian komunikacyjnych, które dla ogółu będą korzystne. Niekiedy dodatkowy przystanek tramwajowy czy zmiana trasy autobusu są zasadne, o ile pomysły zmian konsultuje się ze wszystkimi zainteresowanymi. Na początku roku trwał bowiem spór o likwidację linii E, łączącej Os. Kosmonautów z Biskupinem, czy przebiegu innych linii MPK. Dialog społeczny dla dobrych rozwiązań to podstawa rozwoju – osiedli i całego miasta.
Źródło: Vantage Development