„Kredytobiorca, który postępuje w ten sposób, odniesie tylko doraźne korzyści. Mniej więcej przez miesiąc nie będzie narażony na nieprzyjemne telefony z banków domagających się kolejnych płatności. Niebezpieczeństw jest znacznie więcej” donosi dziennik.
„Im kredyt jest łatwiej dostępny i słabiej zabezpieczony, tym musi być droższy, bo bank ponosi większe ryzyko […] Natomiast zdecydowanie najtańsze są kredyty zabezpieczone hipoteką na nieruchomości. Stąd biorą się korzyści z zaciągnięcia kredytu konsolidacyjnego. Jest to odmiana pożyczki hipotecznej, jednak z zastrzeżeniem, że pieniądze są przeznaczone na jednorazową, całkowitą spłatę wielu różnych zobowiązań wobec różnych banków” podaje „Rz”.
Spłacanie pożyczki kolejną pożyczką nie należy do najlepszych rozwiązań. Zdarzają się jednak wyjątki – można zaciągnąć większy kredyt, którym będziemy w stanie spłacić inne, mniejsze zobowiązania wobec banków, takie jak karty kredytowe czy szybkie pożyczki. Wtedy możemy liczyć na niższe oprocentowanie i wydłużony okres kredytowania. Warto jednak dokładnie przeanalizować to rozwiązanie, aby w przyszłości uniknąć konsekwencji, takich jak miano nierzetelnego klienta.
Więcej w artykule Piotra Ceregry „Kiedy opłaca się pożyczyć na spłatę kredytu” w „Rzeczpospolitej”.