Piątkowe notowania na rynkach towarowych skończyły się skromnymi zmianami cen większości kontraktów. Sam fakt, iż indeks CRB wzrósł o 0,1 procent wskazuje, iż zakończenie burzliwego tygodnia było spokojne.
Warto odnotować, iż zwyżce koszyka towarów towarzyszyła równie skromna zmiana eurodolara i Dollar Indexu. Nie bez znaczenie było ogólne wyciszenie na rynkach akcji, które po dynamicznych zmianach na czterech pierwszych sesjach tygodnia poszukały uspokojenia.
Generalnie rzecz ujmując lepiej od pozostałych rynków radził sobie segment energetyczny, w ramach którego drożało właściwie wszystko z wyjątkiem kontraktów na gaz naturalny. Zwyżce ropy crude o blisko 0,4 procent towarzyszył wzrost ceny ropy brent o 1,3 procent, co w dużej mierze było pochodną informacji, iż brent będzie miał większy udział w indeksach towarowych konstruowanych przez agencję Standard&Poors. Zwyżki nie ominęły kontraktów na benzynę i olej opałowy. Wspólnym mianownikiem, na którym popyt opierał swoje działania, były poprawne dane z amerykańskiego rynku pracy sprzyjające spekulacjom o większym popycie na surowce w przyszłości.
Słabiej poradziły sobie rynki metali, wśród których tylko pallad zdołał zakończyć sesję wzrostem. Umocnienie dolara wobec euro o 0,2 procent przełożyło się na spadek złota o 0,3 procent. Przecenie nie oparły się również srebro i platyna, które straciły – odpowiednio 0,5 procent i 0,2 procent. Najsłabsza w gronie metali okazała się miedź, którą przeceniono o 0,6 procent. Jeśli spojrzeć na piątkowe notowania przez pryzmat pięciu ostatnich sesji, to z wyjątkiem złota, które posiliło się powrotem obaw o kondycję strefy euro, wszystkie metale poddały się przecenie, której przewodziła miedź. W skali tygodnia czerwony metal oddał przeszło 4 procent, gdy złoto zdrożało o 0,6 procent.
Większych emocji trudno było doszukać się na rynkach rolnych. Po spokojnej sesji cena kukurydzy wzrosła o 0,1 procent. Brak zmian wspierało oczekiwanie na publikowany w środę raport agencji USDA, który – jak się oczekuje – zmniejszy prognozowaną wielkość zbiorów. W cieniu rynku kukurydzy postał rynek pszenicy, której zmiany ceny w procentach trzeba szukać na drugim miejscu po przecinku. Nieco słabiej poradził sobie rynek soi, której cena spadła o 0,5 procent. Jednak sam fakt, iż piątkowa przecena właściwie równała się skali tygodniowego spadku wskazuje, iż również na tym rynku emocje było ograniczane przez znane graczom konsolidacje.
Nocne notowania w Azji nie przyniosły poważniejszych zmian. Przy spadającym o 0,2 procent eurodolarze lepiej radziła sobie ropa crude, która przed 7:00 drożała o 0,2 procent. Drożały również metale szlachetne ze złotem na czele, które zyskiwało 0,8 procent. Zwyżki nie o ominęły srebra, ale tu zysk był blisko połowę mniejszy niż na złocie. Przeszło 0,5 procent traciła miedź. Kosmetyczne, ale jednak spadki stały się udziałem towarów rolnych, które solidarnie tracą od 0,3 do 0,5 procent. Po strukturze zmian cen widać, że początek tygodnia jest w dużej mierze powieleniem zachowania poszczególnych rynków w końcówce poprzedniego tygodnia.
Spokojny początek dnia wskazuje, iż w poniedziałek rynki będą dopiero szukały impulsów, które mogłyby zmienić nastroje znane w piątek. Patrząc w kalendarz makro trudno doszukać się jakiegoś wydarzenia, które zorganizowałoby handel. Nie będą nimi odczyt inflacji CPI w Szwajcarii i spotkanie przedstawicieli strefy euro. Nieco więcej emocji może wzbudzić dynamika produkcji przemysłowej w Niemczech, ale najważniejszy powinien być stosunek do ryzyka wyrażany relacją pomiędzy euro a dolarem. Godna uwagi będzie też reakcja rynków na wyniki francuskiego banku Societe Generale, ale tu wpływ na rynki towarowe będzie tylko pośredni.
Źródło: DM BOŚ