Od momentu przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej, Polacy uczą się pozyskiwać i wykorzystywać fundusze unijne. Dzięki dotacjom możliwe są duże inwestycje w infrastrukturę. Ale o pieniądze może powalczyć nawet niewielka spółdzielnia mieszkaniowa. Niestety, nie wszystkie wspólnoty wiedzą, że dotacje należą się także im.
Spółdzielnie mieszkaniowe, zarządzające dużymi osiedlami z wielkiej płyty, często zmagają się z problemami finansowymi. Starsze budynki wymagają remontu elewacji, wymiany okien czy drzwi. Coraz częściej kapitalnego remontu potrzebują także windy, a koszt ich wymiany znacznie przewyższa standardowe prace modernizacyjne. Jeżeli więc w budynku zawiedzie winda, spółdzielnie najczęściej decydują się na jej renowację, a nie wymianę.
Jak mówi Grzegorz Cabaj, dyrektor pionu modernizacji w Schindlerze, w Polsce nie ma specjalnych programów wspierających modernizację przestarzałych wind. – Z tego powodu właściciele nieruchomości nie mogą liczyć na sprofilowane kredyty bądź dopłaty, mimo że wymiana windy jest inwestycją w energooszczędność, na którą tak stawia Europa – dodaje. Jednak skąpa oferta pomocy wcale nie musi ograniczać zarządów. Pieniądze na wymianę dźwigów można zdobyć z programów rozwoju regionalnego. W ich wykorzystaniu przoduje Warmia.
Taką drogą poszła właśnie olsztyńska spółdzielnia mieszkaniowa Pojezierze. Jej zarząd nie chciał w nieskończoność czekać na wolne środki w budżecie. Postanowiono zdobyć je z regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. Od uzyskania dotacji dzieliła ich procedura pięciu kroków. Pieniądze zostały przyznane i dziś spółdzielnia wymieniła już 51 z 87 dźwigów osobowych. Zamontowano nowe, energooszczędne dźwigi marki Schindler. – 70 procent naszych dźwigów wymagało szybkiej modernizacji, dlatego pieniądze na ich wymianę postanowiliśmy zdobyć ze środków unijnych. W końcu już wcześniej otrzymywaliśmy unijne dotacje i jesteśmy regionalnym liderem w ich pozyskiwaniu – wyjaśnia prezes Pojezierza, Wiesław Barański.
Uzyskanie pieniędzy nie było jednak takie proste. – O dziwo, największe problemy spotkały nas na poziomie samorządowym. Trzeba było przekonać urzędników, że Pojezierze rzeczywiście potrzebuje unijnej pomocy. Na szczęście nasze argumenty trafiły na podatny grunt i mogliśmy starać się o przyznanie dotacji. Jak widać z powodzeniem opowiada prezes spółdzielni.
Regionalny Program Operacyjny Warmia i Mazury, z którego skorzystała spółdzielnia, dotuje regionalnych inwestorów w termoizolacjach elewacji bloków z wielkiej płyty, odnawianiu klatek schodowych czy właśnie przy wymianach dźwigów osobowych. Program wspiera także rozwój osiedlowych świetlic spółdzielczych, a tym samym przywraca życie w popeerelowskich osiedlach.
Profil programu idealnie pasuje do potrzeb polskich wspólnot i spółdzielni, a w dodatku inwestorzy mogą uzyskać wsparcie administracji samorządowej. Aby uzyskać dotację na prace remontowe, wystarczy znaleźć na stronie urzędu wojewódzkiego bądź innych jednostek administracyjnych informacje o aktualnie działających programach. Następnie spółdzielnia wybiera program, z którego środki chce uzyskać i przygotowuje wniosek konkursowy. Wypełnienie dokumentacji, stworzenie biznesplanu czy studium wykonalności może czasem wymagać pomocy specjalisty, na którą, oczywiście, spółdzielnie mogą liczyć. Gotowy wniosek należy umieścić w generatorze wniosków na stronie projektu, a następnie śledzić jego ocenę. Pomocą w przygotowaniu wniosków służą także producenci wind. Dla przykładu Schindler Polska dysponuje przeszkolonym zespołem, który merytorycznie wspiera proces wypełniania formalności.
Sam udział w konkursie na unijną dotację nie gwarantuje pomyślnego rozpatrzenia wniosku, ale zwiększa możliwości spółdzielni na szybką i kompleksową modernizację. Przykład olsztyńskiego Pojezierza pokazuje, że pieniądze na modernizację są – trzeba jedynie chcieć po nie sięgnąć.
Schindler Polska