Postępujący kryzys finansowy i jego następstwa powodują, że coraz więcej przedsiębiorstw w naszym kraju będzie musiało w nadchodzącym czasie zmierzyć się z problemem restrukturyzacji finansowania dłużnego. Wiele z nich otrzyma wypowiedzenia umów kredytowych, pomimo niepogorszenia się ich standingu finansowego.
Zgodnie z nowymi wytycznymi zadecydują o tym departamenty ryzyka banków. W takiej sytuacji przedsiębiorstwo ma od kilku do kilkunastu miesięcy czasu na spłatę całości kredytu zaciągniętego w danym banku. Jak zdobyć na to środki?
Widmo zakręconego kurka
Wszystko wskazuje na to, że banki komercyjne, kierując się wytycznymi płynącymi ze swoich central, w nadchodzącym roku zaostrzą kryteria udzielania nowych i przedłużania istniejących umów kredytowych dla przedsiębiorstw.
Z jeszcze większymi problemami zetkną się spółki, które poniosły ogromne straty z tytułu korzystania z opcji walutowych. Pomimo tego, że podmioty te mają zdrowe fundamenty, a operacje na opcjach walutowych były przypadkiem strat nadzwyczajnych, wysokość zobowiązań powstałych w stosunku do banków w wyniku tych operacji, może nie tylko zachwiać ich płynność finansową, ale nawet doprowadzić do ich upadłości.
Sytuacja, o której mowa, wymagać będzie od przedsiębiorstw podjęcia niezwłocznych kroków, celem zapewnienia sobie alternatywnych źródeł finansowania działalności, które mogłyby zastąpić te, z których korzystają one obecnie.
Finansowanie kapitałowe z udziałem inwestorów giełdowych
Tego rodzaju finansowanie wymaga przede wszystkim przygotowania spółki do debiutu na rynku giełdowym. Z uwagi na obecną sytuację na rynkach kapitałowych i wynikającej z niej wyceny spółek, nie rekomenduje się tego rodzaju rozwiązania, chyba, że planowana emisja miałaby mieć miejsce pod koniec 2009 lub w 2010 roku.
Wyceny spółek dla celów emisji są z reguły oparte o planowany wynik netto za rok, w którym miałby odbyć się debiut. Minimalny poziom emisji to około 10 mln zł, lecz nie więcej niż 25% wartości spółki po podwyższeniu kapitału. Plusem tego rozwiązania jest obecność rozproszonego akcjonariatu, ale minusem konieczność wprowadzenia zasad ładu korporacyjnego, przejrzystości informacyjnej i planowania długoterminowego rozwoju kapitałowego spółki – na co nie wszystkie przedsiębiorstwa są gotowe w krótkim okresie czasu.
Co na to fundusze „private equity”?
Typowe fundusze „private equity” w dzisiejszej rzeczywistości rynkowej wymagają stóp zwrotu z inwestycji na poziomie około 35% rok do roku. Istotne w tym przypadku umowy transakcyjne, w istotny sposób wiążą akcjonariuszy i zarząd w stosunku do przedstawionych prognoz finansowych. Ponadto konieczne jest zapewnienie funduszowi sposobu wyjścia z inwestycji w okresie 3 – 5 lat, najchętniej w drodze sprzedaży całej spółki do inwestora strategicznego, co oznacza w praktyce sprzedaż 100% akcji w okresie objętym umową. Istnieje też ryzyko utraty kontroli nad spółką przez obecnych akcjonariuszy. Typowy przedział wielkości inwestycji to około 20 – 50 mln zł.
Asset management
Inwestorzy typu „asset management”, oczekują stopy zwrotu z inwestycji na poziomie około 15 – 20% rok do roku. W odróżnieniu od funduszy „private equity”, przewidują wyjście z inwestycji w okresie około 3 lat i dopuszczają metodę wyjścia poprzez sprzedaż akcji na rynku giełdowym. Umowy transakcyjne mają zdecydowanie mniej restrykcyjny charakter i jako takie są obarczone znacznie mniejszym ryzykiem niż umowy proponowane przez fundusze „private equity”. Ryzyko utraty kontroli nad spółką jest bardzo ograniczone. Typowy przedział wielkości inwestycji to około 10 – 20 mln zł. Jest to rozwiązanie preferowane – zwłaszcza w kombinacji z finansowaniem typu „mezzanine”.
Finansowanie dłużne z udziałem banków komercyjnych
Ten typ finansowania wymaga zabezpieczeń i oznacza bieżące obciążenie finansów spółki kosztami długu. Maksymalny poziom zadłużenia (z uwzględnieniem bieżącego finansowania dłużnego) to równowartość 5 x EBITDA za ostatnie 12 miesięcy działalności podmiotu. Konieczność przedstawienia zabezpieczenia na majątek spółki, w równowartości 2,0 – 2,5 x wielkości zaciągniętego finansowania, znacząco utrudnia możliwość pozyskania odpowiedniej wielkości finansowania. W praktyce obecnie około 6 banków komercyjnych wciąż udziela finansowania dłużnego. Pozostałe wstrzymały akcję kredytową do końca pierwszego kwartału 2009 roku. Tego rozwiązania nie rekomenduje się, jeśli podmiot nie jest w stanie przestawić odpowiednich zabezpieczeń lub jeśli parametry finansowe nie dają możliwości zmieszczenia się w poziomie 5 x EBITDA.
Emisja obligacji niezabezpieczonych
Takie finansowanie wymaga współpracy z bankiem, agentem i dealerem obligacji. Minimalny poziom tego rodzaju finansowania to około 30 mln zł. Oprocentowanie z reguły jest wyższe niż dla typowego finansowania bankowego o 2 – 3 punkty procentowe. Emisja obligacji niezabezpieczonych wymaga spełnienia jednego z trzech warunków: posiadania statusu spółki giełdowej, posiadania ratingu lub współpracy w projekcie wejścia na giełdę z profesjonalnym doradcą. Jest to rozwiązanie rekomendowane, ale wymaga określenia się, co do ewentualnego wejścia na giełdę.
Mezzanine
Ten typ finansowania składa się w rzeczywistości z finansowania dłużnego, udzielanego na podobnych zasadach jak finansowanie bankowe (ale bez zabezpieczeń na majątku spółki) plus elementu kapitałowego w postaci np. warrantów (czyli prawa do objęcia określonej liczby akcji spółki po określonej cenie w określonym czasie). Łącznie oczekiwana stopa zwrotu dla inwestora (dług plus kapitał) waha się typowo w granicach 13 – 18%.
Minimalna wartość finansowania to 10 mln zł, ale optimum to 30 mln zł. Spółka musi zapewnić inwestorowi możliwość upłynnienia akcji objętych w ramach warrantów, co oznacza perspektywę wejścia na giełdę lub opcjonalnie umorzenia akcji przez spółkę. Jest to optymalne rozwiązanie w dzisiejszej rzeczywistości rynkowej.
Typowy proces pozyskania finansowania dla spółki, niezależnie od obranej ścieżki, przebiega z udziałem profesjonalnego doradcy. Dokonuje on wnikliwej analizy podmiotu, a następnie przygotowuje Memorandum Informacyjne, a także szczegółową prognozę finansową w ujęciu kwartalnym na okres 4 – 5 lat. Następnie przedstawia propozycję strategii pozyskania finansowania, a także wybiera najbardziej odpowiednich jego dostawców. W dalszym etapie koordynuje proces analiz, jak również współpracuje przy negocjowaniu warunków pozyskiwania środków. Jest więc niezbędnym partnerem na każdym kroku tego procesu.
Marta Koczkodaj
Źródło: Capital One Advisers