Wielkość ta została wyznaczona na podstawie szacunkowej wartości ukradzionych produktów oraz poniesionych przez sprzedawców kosztów dostawy, przy czym podczas, gdy ilość oszustw komputerowych wzrasta, ich udział w wynikach ze sprzedaży detalicznej maleje z roku na rok. W 2006 roku straty z tytułu przestępstw internetowych stanowiły 1,4% wartości sprzedaży online, to mniej niż w 2005 roku (1,6%) i w 2000 roku (3,6%). Firma Cyber Source podaje, że średnio sprzedawcy internetowi przeznaczają 0,3% rocznych przychodów za sprzedaży na zarządzanie bezpieczeństwem. 46% tej kwoty idzie na wynagrodzenia dla pracowników, którzy ręcznie sprawdzają wiarygodność składanych zamówień.
Przy czym udział ten rośnie wraz ze wzrostem dochodów. Sprzedawcy, którzy zarabiają ponad 25 milionów dolarów wydają 56% kwoty przeznaczonej na zarządzanie bezpieczeństwem na wynagrodzenia dla pracowników. Zarządzanie bezpieczeństwem w 28% przypadków jest dokonywane przez firmy zewnętrzne, w 26% są to systemy i urządzenia wewnętrzne. Przy czym urządzenia te muszą być nieustannie ulepszane i dostosowywane do coraz bardziej skomplikowanych technik stosowanych przez oszustów komputerowych. Drobni sprzedawcy są w większym stopniu narażeni na straty z tytułu przestępstw finansowych.
Wynika to po części z tego, że więksi sprzedawcy częściej ulepszają stosowane systemy bezpieczeństwa, podczas gdy drobnych detalistów nie stać na walkę z taką samą siłą z przestępczością. Jednym ze sposobów przeciwdziałania przestępstwom jest odrzucanie części zamówień, które wydają się podejrzane.
Z danych zgromadzonych przez firmę Cyber Source wynika, że z każdych 100 zamówień otrzymanych w 2006 roku sprzedawcy internetowi odrzucili 4 z powodu niepewności co do ich autentyczności. Najważniejsze, ale zarazem najtrudniejsze jest wyznaczenie odpowiedniej proporcji między ilością fałszywych zamówień, które zostały przyjęte a ilością poprawnych zamówień, które zostały odrzucone. Sprzedawcy internetowi odrzucają coraz mniej zamówień. W 2005 roku odrzucili oni 4,1% zamówień, w porównaniu do 2004 roku, kiedy to odrzucono 5,6% zamówień. Zamówienia zagraniczne są bardziej ryzykowne niż zamówienia składane przed podmioty z USA i Kanady. Szacuje się, że w 2006 roku 2,7% zamówień złożonych spoza Ameryki Południowej były zamówieniami fałszywymi, w porównaniu do 1,1% fałszywych zamówień w ogólnej liczbie złożonych zamówień.