„- Potrzebna jest zmiana przepisów zarówno regulujących działalność instytucji kredytowych, jak też przepisów prawa cywilnego. Przyjmujemy jednak zasadę, że należy projektowany produkt w jak największym stopniu dostosować do już obowiązującego prawa – wyjaśnia Agnieszka Wachnicka, starszy specjalista w resorcie finansów, która zajmuje się odwróconą hipoteką.”, czytamy.
„Zmienić należy prawo bankowe – przy odwróconym kredycie nie trzeba np. badać zdolności kredytowej klienta, a obecne przepisy prawa bankowego nakładają na banki obowiązek lustrowania jego sytuacji finansowej przed podpisaniem umowy kredytu. Tu nie ma większych problemów. Trudniejsza sprawa jest z przepisami prawa cywilnego, które w obecnym kształcie praktycznie uniemożliwiają dochodzenie roszczenia z nieruchomości po śmierci kredytobiorcy. – Dzisiaj jest tak, że gdy bank chce zaspokoić swoje roszczenia z tytułu niespłaconego kredytu hipotecznego, może zrobić to tylko w drodze egzekucji z nieruchomości. W odwróconej hipotece będzie mógł sprzedać nieruchomość na zasadach rynkowych – tłumaczy Agnieszka Wachnicka […]”.
Odwrócona hipoteka polega na tym, że to bank wypłaca emerytowi co miesiąc ratę kredytu, a w zamian dostaje możliwość przejęcia mieszkania po śmierci klienta. W Unii Europejskiej i USA odwrócona hipoteka funkcjonuje już od dawna. Jest to dobre rozwiązanie dla osób otrzymujących niskie świadczenia emerytalne, ponieważ staje się źródłem dodatkowych wpływów do domowego budżetu.
Więcej szczegółów w „Pulsie Biznesu” w artykule Eugeniusza Twaroga pt. „Zielone światło dla odwróconej hipoteki”.
WB