Właściciele Banku Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych (BISE) są skłonni sprzedać swoje akcje. Są zainteresowani negocjacjami z potencjalnymi inwestorami. Rozmowy nie będą łatwe, bowiem akcjonariat w BISE jest bardzo rozproszony. Prawie 38 proc. głosów na walnym zgromadzeniu przypada francuskiemu bankowi spółdzielczemu Credit Cooperatif. Nie jest więc on strategicznym akcjonariuszem, który samodzielnie decyduje o rozwoju banku. Credit Cooperatif ściśle współpracuje z Banques Populaires. Z informacji „Rz” wynika, że Credit Cooperatif prowadził ze swoim partnerem biznesowym negocjacje dotyczące polskiej inwestycji. Rozmowy nie zakończyły się jednak konkretnymi decyzjami. BISE obsługuje małe i średnie przedsiębiorstwa oraz klientów detalicznych. Ma własną sieć placówek. – Problemem firmy są wysokie koszty i niska rentowność. Temu bankowi przydałaby się restrukturyzacja i jasno określona strategia – uważa finansista proszący o zachowanie anonimowości.
Zmiany czekają także Dominet Bank. Jednym z właścicieli Dominet SA, który ma 100 proc. akcji Dominet Banku, jest fundusz Merrill Lynch Global Emerging Markets Partners. Inwestycja tego rodzaju funduszy w spółkę trwa maksymalnie 3 – 5 lat. A właśnie mijają trzy lata. – Udana sprzedaż Euro Banku może skłonić do wyjścia z tej inwestycji. Polskie banki detaliczne są teraz w cenie – mówi prezes jednego z banków. Wszyscy nasi rozmówcy są pewni, że oba banki bardzo szybko znajdą nowych właścicieli.
Do końca tego miesiąca wyjaśni się, czy Getin Holding, należący do Leszka Czarneckiego, przejmie trzeci już bank. Po Górnośląskim Banku Gospodarczym (GBG) oraz Banku Przemysłowym przyszła kolej na Wschodni Bank Cukrownictwa (WBC) w Lublinie. O złożeniu oferty przejęcia lubelskiego banku holding poinformował w czerwcu, ale rozmowy były prowadzone dużo wcześniej. Nie są one jednak łatwe. Właścicielami WBC jest 12 banków, które na początku 2003 r. wyłożyły 200 mln zł na jego dokapitalizowanie, dzięki czemu firma nie zbankrutowała. Getin chce kupić papiery WBC stanowiące 99,9 proc. kapitału zakładowego i uprawniające do wykonywania 99,95 proc. liczby głosów na WZA. Można się spodziewać, że dotychczasowi akcjonariusze WBC będą chcieli odzyskać choćby zainwestowane środki – czytamy w „Rzeczpospolitej”.