Po pierwszym półroczu sprzedaż ubezpieczeń mienia od żywiołów spadła do poziomu 2 proc. Dla porównania – rok wcześniej sięgała ona nawet 20-30 proc. Mniejsza zyskowność może być związana z wysokimi wypłatami, jakich towarzystwa dokonały na przełomie czerwca i lipca, obok tego wciąż jednak nie brakuje podmiotów, które wydatki na ubezpieczenie uważają za zbędne, informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
„– Od kilku lat zakres pakietów dla małych i średnich firm jest bardzo silnie rozbudowywany o nowe klauzule, co przekłada się na większą liczbę i wartość wypłat. Problem w tym, że to rozszerzenie odbywa się bez żadnej zwyżki składki” – mówi dziennkowi Marcin Z. Broda.
„– W związku z sytuacją gospodarczą oszczędzają i firmy, i osoby indywidualne, a konkurencja jest ostra – mówi Dagmara Wieczorek-Bartczak. Spodziewa się jednak, że ubezpieczyciele będą analizowali wysokość składek na przyszły rok i niektórzy zdecydują się na podwyżki. To prawdopodobne tym bardziej, że sprzedaż polis ubezpieczeń mienia była tradycyjnie ratunkiem dla towarzystw tracących na ubezpieczeniach komunikacyjnych. A rentowność tych ostatnich również spadła w ostatnim czasie i to znacznie bardziej niż ubezpieczeń mieni”, czytamy w DGP.
Produkty ubezpieczeniowe, o których pisze autor w dzisiejszym wydaniu DGP to ubezpieczenia z grupy majątkowej. Posiadanie polisy w tym zakresie cdaje prawo do odszkodowania w przypadku zniszczenia mienia – np. na skutek silnych opadów deszczu śniegu, wskutek huraganu czy ognia.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”, w artykule Marcina Jaworskiego pt. „Rośnie presja na wzrost cen ubezpieczeń mienia”.